Szefowi UFC Danie White’owi spodobało się to, co zobaczył w walce co-main event gali UFC 257 w której Michel Chandler odniósł szybkie zwycięstwo. W zasadzie White uważa, że to może być klasa sama w sobie.
Wieloletni mistrz Bellatora w wadze lekkiej, Michael Chandler (22-5 MMA, 1-0 UFC) zadebiutował w długo oczekiwanym pojedynku z Danem Hookerem (20-10 MMA, 10-6 UFC) i zakończył walkę nokautem w połowie pierwszej rundy.
„Kiedy faceci przychodzą do UFC po raz pierwszy, zazwyczaj ten pierwszy raz na dużej scenie jest dla nich trudny” – powiedział White w rozmowie z MMA Junkie. „On tak nie miał. Wyszedł do walki i prawie wydawało się, że Hooker zamarł w tej pierwszej rundzie. Chandler był po prostu ponad nim i dał niesamowity występ. Słuchaj, kiedy masz taką platformę (transmisji gali), jaką mieliśmy dziś wieczorem, wykorzystujesz ją jak najlepiej i ten dzieciak to zrobił. Niektórym się dziś udało, a niektórym nie.”
Rozważając wszystkie walki UFC, które odbyły się pod jego czujnym okiem, od czasu kiedy został prezesem organizacji w 2001 roku, White zastanawiał się nad debiutem, który przebiłby debiut Chandlera.
„Zastanawiam się i nie mogę sobie przypomnieć lepszego debiutu.”
Zwycięstwo to jest szóstą wygraną Chandlera w siedmiu walkach. Jedyną porażkę w tym okresie poniósł, przegrywając z podwójnym mistrzem Bellatora Patricio Freire. Chandler ma teraz trzy wygrane walki z rzędu.
„Iron”, trzykrotny mistrz wagi lekkiej Bellatora, który przez dekadę walczył w tej organizacji i był jedną z jej twarzy, zadebiutował w UFC po podpisaniu kontraktu we wrześniu ubiegłego roku. Dzięki temu zwycięstwu, Chandler od razu zajmie wysoką pozycję w dywizji lekkiej UFC.