Szef UFC Dana White bardzo chwalił Nate’a Diaza po przegranej z Leonem Edwardsem na UFC 263, ale nie wie co będzie dalej z Diazem.
Nate Diaz (20-13 MMA, 15-11 UFC) uległ w sobotnią noc Leonowi Edwardsowi (19-3 MMA, 11-2 UFC) przegrywając przez jednogłośną decyzję w pięciorundowej walce na gali, która odbyła się w Gila River Arena w Arizonie. Faworyt fanów powiedział, że czuje się zwycięzcą, pomimo wyraźnego przegrania czterech z pięciu rund.
White nie zaznaczył, że uważa, iż ocena wyniku przez Diaza była dokładna, ale docenił go za wytrzymanie ciężkiej walki, w której został mocno rozcięty i w dużej mierze zdominowany.
„Jego noga była skończona w pierwszej rundzie, przeszedł pięć rund przyjmując kopnięcia na nogę, krwawiąc z obu stron głowy” – powiedział White na konferencji po gali. „Krew lała się po jednej i po drugiej stronie. Cały czas robił to, co robią bracia Diaz. Pracował przez całą walkę, żeby wejść do jego głowy i spróbować zmusić go do popełnienia błędu, a potem ostatecznie złapał go w piątej rundzie. On jest niewiarygodny. Następnym razem będzie nas prosił o walkę sześciorundową.”
Diaz przegrał teraz dwie walki z rzędu i trzy z ostatnich czterech. Powiedział po walce, że jego życzeniem jest powrót do Oktagonu w ciągu najbliższych trzech lub czterech miesięcy, ale nie wymienił żadnych konkretnych przeciwników na swoją następną walkę.
White powiedział, że również nie wie co chce dalej zrobić z Diazem, ale jest w pełni świadomy, że jest do zrobienia kilka walk z jego udziałem, które przyciągną dużo widzów.
„Nie wiem (co będzie dalej). Jest faworytem fanów, ludzie go kochają wygrywając, przegrywając czy remisując. Nie wiem. Zobaczymy co będzie dalej.”