Prezydentowi UFC nie podoba się postępowanie 29-letniego zawodnika.
Wczoraj, po ponad roku przerwy do oktagonu powrócił Nate Diaz (17-10, 12-8 w UFC, #14 w rankingu UFC). Pochodzący ze Stockton zawodnik bezdyskusyjnie uległ świetnie dysponowanemu Rafaelowi dos Anjosowi (23-7, 12-5 w UFC, #3 w rankingu UFC). Zadowolonym z postawy Diaza na pewno nie jest Dana White.
„Jak już mówiłem, zawsze lubiłem Nate’a ale on jest swoim największym wrogiem. Powiedział, że chce zarobić więcej pieniędzy po czym przyszedł z 4 funtami nadwagi przez co stracił 20% swojej gaży. A z powodu mnóstwa innych rzeczy – stracił 10,000$.
Ale oddam mu to: jest twardy jak diabli. Te niskie kopnięcia jakie otrzymał, dos Anjos powinien wrócić tutaj i być aresztowany za usiłowanie zabójstwa podczas tej walki. On go całkowicie zniszczył. To była gra do jednej bramki. Diaz musi poważnie pomyśleć o tym sporcie lub zakończyć karierę.”
Dla Nate’a walka z Rafaelem była jedyną w 2014r. Diaz nie wycofał się z walki z powodu kontuzji twierdząc, że potrzebował pieniędzy za walkę.
„Diaz ostatnio powiedział, że teraz zarobi 60,000$ za wyjście do walki mimo tego, że został „oszukany” podczas podpisywania 8-walkowego kontraktu. Aby być dokładny: Diaz stracił 12,000$ za niezrobienie wagi a kolejne 10,000$ tytułem grzywny o której mówił White. Tak, więc pozostaje 38,000$.”
Na domiar złego po wczorajszej przegranej Nate opublikował na swoich instagramie zdjęcie:
lolek dobra sprawa
No bez kitu. Bardzo Diazow lubie, ale gosc ma tyle lat co ja, a zachowuje sie jak natolatek…
DW dobrze mu powiedział, Diaz zachowuje się jak dziecko z podstawówki a może i gorzej. Profesjonalizmu w nim tyle co nic.