Niecodzienna sytuacja zawodnika UFC.
Wczoraj na twitterze Dan Ige (11-2, 3-1 w UFC) opisał sytuację, która spotkała go tego dnia rano. Zawodnika odwiedzili ludzie, którzy poprosili o oddanie próbki krwi a Dan będąc przekonanym, że są to pracownicy USADA spełnił ich prośbę. Później Ige dowiedział się, że wspomniani ludzi pomylili adresy i nie są pracownikami amerykańskiej Agencji Antydopingowej.
So pissed off someone came over this morning I thought it was @usantidoping @USADA_UFC they took my blood and everything and come to find out these people went to the wrong house address and did not work for usada WTF!!!!! 🤬🤬🤬
— Dan Ige (@Dynamitedan808) 18 kwietnia 2019
Do całej sprawy odniósł się jeden z wiceprezydentów UFC. Jeff Novitzky przypomniał, że pracownicy USADA odwiedzający zawodników UFC w domach dysponują odpowiednimi identyfikatorami, które fighterzy powinni sprawdzić przed oddaniem próbki.
Understandable that this process can become routine and at 630am you can be in a daze. But a good reminder to UFC athletes that USADA DCO’s carry credentials that they should show you and you should verify before submitting to any sample collection.
— Jeff Novitzky (@JeffNovitzkyUFC) 18 kwietnia 2019
Ige ostatni raz walczył w marcu, podczas UFC Fight Night 147 Amerykanin szybko odklepał Danny’ego Henry’ego.