Dan Hooker zakończył swój eksperyment rywalizacji w wadze piórkowej UFC.
W marcu Hooker (21-12 MMA, 11-8 UFC) powrócił do 145 funtów po raz pierwszy od 2016 roku, ale został szybko zastopowany przez prężnie rozwijającego się Arnolda Allena na UFC Fight Night 204 w Londynie.
Chociaż nie miał problemów ze zrobieniem wagi, w tym udanego testowego cięcia przed tygodniem walki, „The Hangman” uważa, że najlepiej byłoby, gdyby po prostu przeniósł się z powrotem do wagi lekkiej.
„O ku**a, nie – nie mógłbym zrobić 145 funtów, nawet gdybym chciał,” powiedział Hooker w wywiadzie dla Submission Radio. „Czułem, że mógłbym zostać w 145 funtach, ale oczywiście wiąże się z tym wiele poświęceń. Jednak biorąc pod uwagę wynik ostatniej walki, czuję, że jestem w dokładnie tej samej sytuacji w obu kategoriach wagowych – więc dlaczego nie? Dlaczego miałbym się dodatkowo poświęcać? Dodatkowe poświęcenie miało na celu przywrócenie mnie do tej samej pozycji, w której byłem. Wiesz, o co mi chodzi? Ale jeśli jestem w dokładnie tej samej pozycji (związanej z walką o tytuł), to wolę być w dokładnie tej samej pozycji i jeść i móc zjeść kawałek ciasta od czasu do czasu.”
Hooker przegrał cztery ze swoich ostatnich pięciu walk w tym dwa pojedynki z rzędu. W ciągu ostatnich 14 miesięcy walczył cztery razy, w tym dwa razy w ciągu miesiąca, ale chce zrobić sobie przerwę, której bardzo potrzebuje.
„Po prostu odpoczywam” – powiedział Hooker. „Powinienem mieć dużo wolnego czasu. Powinienem po prostu dobrze się zresetować. To jedna z rzeczy, z których zdałem sobie sprawę. Przez ostatnie kilka lat po prostu goniłem za własnym ogonem. Teraz odłożyłem łopatę. Wciąż jestem w trybie odkładania łopaty. Myślę sobie, cholera, jak ja się z tego wyplączę? Zobaczymy. Może kiedy UFC zawita trochę bliżej (do Nowej Zelandii).”
Jeśli chodzi o to, kto będzie następnym rywalem, Hooker nigdy nie był jednym z tych, którzy wycofują się z walki i nie spodziewa się, że to się zmieni w najbliższym czasie.
„To będzie ktokolwiek. Oczywiście mam pewne przypuszczenia, ale to będzie tak jak w innych sytuacjach. Wystarczy spojrzeć na to, z kim walczyłem, na dywizję i zadać sobie pytanie, z kim ludzie nie chcą walczyć? I właśnie z nimi prawdopodobnie będę walczył.
Kto jest odrzucany na lewo, prawo? Z tym będę walczył w następnej walce. Można więc przyjrzeć się całej dywizji. Zadaj sobie pytanie: „Z kim nikt nie chce walczyć?”. To jest właśnie ten zawodnik. Dlatego nie przejmuję się tym tak bardzo. Mogę wrócić do gry. Mogę wrócić do akcji w mgnieniu oka. Takiego psa jak ja nie można wykluczyć z gry. To po prostu nie działa w ten sposób”.