Hendo jest zadowolony ze swojego ostatniego występu.
Pokonując Tima Boetscha (18-9, 7-6 w UFC) na UFC Fight Night 68 Dan Henderson (31-13, 8-7 w UFC, #13 w rankingu UFC) prawdopodobnie przedłużył swoją długą karierę. 44-latek odprawił Barbarzyńcę przez nokaut w pierwszej rundzie, Amerykanin jest zadowolony ze swojego występu ale zdaje sobie sprawę z biegnącego czasu.
To było bardzo satysfakcjonujące. To było coś czym udowodniłem sobie, fanom i każdemu kto miał wątpliwości co do tego czy nadal jest w stanie konkurować z topowymi zawodnikami. Wiem, że Tim Boetsch nie jest w rankingu zbyt wysoko jak niektórzy inni zawodnicy, z którymi walczyłem ale on jest niebezpieczny i nie wydaje mi się, że ktoś pokonał go w ten sposób wcześniej tak, więc to fajnie skończyć go w ten sposób.
Mój wiek rośnie i wiem, że muszę zmienić pewne rzeczy w treningu po to by mieć pewność, że robię odpowiednie rzeczy.
Jestem w tym sporcie od dłuższego czasu, ten sport opiera się na Twoim ostatnim występie. To najwięcej ludzi pamięta a ja nie miałem szczęścia w walkach ostatnich lat.
Pokonanie Tima umożliwiło Hendersonowi powrót do rankingu wagi średniej UFC.
Będąc gościem programu MMA Hour Dan mówił też o tym, że jest za zaostrzeniem antydopingowych kontrol.
szybcy jestescie,powiedział to kilkanascie dni temu po walce