The Outlaw o obecnej sytuacji w UFC i powrocie do walk.
Wśród wielu fanów szał superfightów wywołuje mieszane odczucia, inaczej jest w przypadku Dana Hardy’ego (25-10 1 NC, 6-4 w UFC), któremu podoba się kierunek, w którym idzie MMA.
Lubię to w jaką stronę idzie sport, w którym mamy dużo superfightów. Lubię superfighty. Jeśli są tutaj dwaj goście, których walkę chcę zobaczyć to nie przeszkadza mi to w jakiej kategorii wagowej są lub na którym miejscu w rankingu. Jeśli chcę zobaczyć ich walkę to ta walka powinna być zorganizowana. Jeśli istnieje ogromne poparcie dla zestawienia – to znaczy, kiedy McGregor vs. Diaz zostało zorganizowane, kto nie chciał tego zobaczyć? Było wiele osób skarżących się na kategorie wagowe i na to oraz na to, ale to była walka, którą chcieliśmy zobaczyć.
Anglik podkreślił, że wracając do klatki nie byłby zainteresowany walką o pas czy poprawianiem miejsca w rankingu a właśnie superfightami.
Chciałbym mieć możliwość wejść tam i po prostu mieć te pojedyncze walki co jakiś czas. Już więcej nie jestem zainteresowany walką o pas i rankingami.
Hardy ostatni raz walczył we wrześniu 2012r., później z powodu choroby serca Dan musiał zaprzestać występów w oktagonie. Teraz – będąc już w pełni zdrowy – szykuje się do powrotu.