Rywalizująca w wadze słomkowej Amanda Ribas po raz kolejny rzuciła wyzwanie Paige VanZant po pokonaniu Randy Markos na gali UFC Fight Night 170 w Brasilii.
Paige VanZant miała walczyć z Amandą Ribas na gali UFC Brasilia, ale została zmuszona do wycofania się po złamaniu po raz trzeci prawej ręki. UFC zestawiło Randę Markos jako zastępstwo, a Ribas poradziła sobie z nią w bardzo ładny sposób dominując w całej walce i zgarniając wygraną przez jednogłośną decyzję (30-26, 30-25 i 30-25).
Teraz, kiedy Amanda Ribas (9-1 MMA, 3-0 UFC) ma już za sobą zwycięstwo nad Markos i serię czterech wygranych z rzędu w tym trzech w UFC, po raz kolejny wezwała do pojedynku Paige VanZant (8-4 MMA, 5-3 UFC), aby mogły dokończyć interesy.
W rozmowie z mediami po UFC Brasilia, Ribas wykorzystała okazję do potwierdzenia swojego zainteresowania pojedynkiem z PVZ.
„Myślę, że byłaby to świetna walka. Dla mnie, dla VanZant i dla UFC. Mam nadzieję, że naprawdę szybko wyzdrowieje. Nie obchodzi mnie, czy chce tej walki w wadze 115 czy 125 funtów, bo musi najpierw naprawdę dobrze wyleczyć swoją rękę, bo ja będę przygotowana w stu procentach i mam nadzieję, że ona też będzie.
Myślę, że damy świetną walkę. Chcę walczyć z najlepszymi. A kiedy na nią patrzę, widzę dobrą zawodniczkę, która lubi dużo mówić, więc myślę, że będzie to świetna walka dla fanów. Musimy myśleć o fanach, bo to oni czynią nas lepszymi.”
Miała to być ostatnia walka Paige VanZant w jej kontrakcie z UFC, a Amanda Ribas chce tej walki tak bardzo, że pozwoli PVZ wybrać kategorię wagową. Ribas powiedziała, że da VanZant możliwość wyboru walki w wadze słomkowej lub muszej. Nie zależy jej na wadze, chce tylko walczyć z VanZant.
„Daję jej te opcje do wyboru, bo chcę z nią walczyć. Daję jej dwie opcje. 115 lub 125 i jeśli chce, to zróbmy to.”