Randy Couture ma już 48 lat i spędził 14 lat w biznesie sportów walki. Swoje powalczył, swoje wygrał i przegrał, swoje też zebrał… ale nie na tyle, żeby całkiem przekreślić możliwość powrotu do klatki.
Sam Couture ostatnio odniósł się do tej kwestii w UFC Tonight :
„Nie widzę powodu do powrotu. Jestem zadowolony z decyzji, którą podjąłem. Na razie cieszę się rolami aktorskimi, które dostaję.”
Couture nie może narzekać na brak zajęć – dostaje oferty z Hollywood, dostaje przyzwoite pieniądze za role filmowe. Może i jest w tym trochę racji, że nie ma sensu poddawać się rygorom treningu MMA.
Ale mamy obecnie dość interesującą sytuację: turniej wagi ciężkiej Strikeforce skończył się zwycięstwem Daniela Cormiera nad Joshem Barnettem. W kontrakcie „DC” zapisane jest, że musi stoczyć jeszcze jedną walkę pod szyldem promotora z San Jose. Z kim? Nie wiadomo. Lista potencjalnych przeciwników jest króciutka, a zestawienia tak naprawdę mało ciekawe.
A któż by był bardziej ciekawy od „The Natural?”
(mmamania.com)
Cro Cop Graboski Kita DVD albo sapp sie zgodzi:D
Niech walczy z Fedorem na pożegnanie!!dobra walka by była.
z FEDOREM POPIERAM WOW!!
Nie 48 lat, ponieważ 22 czerwca kończy 49 lat!(22.06.1963) Sto lat Randy!!
To fenomenalny zawodnik i legenda tego sportu, jeśli się nie mylę jako jedyny w UFC posiadacz mistrzowskich pasów w dwóch kategoriach półciężkiej i ciężkiej!!! Polecam film z jego udziałem niestety dosyć krótkim ale ciekawa i śmieszna rola film pt: „Setup” (Mokra robota) 2011r Można się pośmiać… 😉 Dla mnie jedyny minus tego filmu to 50cent… 🙁
@Adolf
„[…]jeśli się nie mylę jako jedyny w UFC posiadacz mistrzowskich pasów w dwóch kategoriach półciężkiej i ciężkiej!!!”
Jak śmiałeś zapomnieć o BJ Pennie!
WSTYD i HAŃBA! ^^
@Wonsz zgadza się mea culpa, aczkolwiek napisałem „(…)jeśli się nie mylę(…)” – a nie „z pewnością”. 😉