MMAweekly donosi, że Mirko Cro Cop zmierzy się z Sialą Mighty Mo Siligą na DREAM 10, 20 lipca 2009 roku. Jak wiadomo UFC i DREAM toczyło walkę o Cro Copa, pojawiały się sprzeczne informacje dotyczące jego dalszych występów. Dana White potwierdził na łamach Yahoo Sports, że Cro Cop opuścił UFC. Na chorwackiej stronie Inex.hr pojawiła się informacja, która potwierdziła słowa Dany White’a. Sam Cro Cop komentuje tą sytuację:
„Nie mam nic do ukrycia i nie mam się czego wstydzić. Sprawa jest prosta, ja znam prawdę, Dana też ją zna. Miałem kontrakt na jedną walkę w UFC i wypełniłem moje zobowiązanie. Problemem jest to, że mam 35 lat i w końcu jestem w dobrej formie fizycznej. UFC zaproponowało mi walkę za 6 miesięcy licząc od teraz. Ja sam już mówiłem wcześniej, że chcę stoczyć jeszcze 3 walki w tym roku. Nie zwracam uwagi na to czy walka odbyłaby się w octagonie czy na ringu. Nie widzę przeszkód żeby stoczyć kilka walk w DREAM a następnie powrócić do UFC. Istnieje taka możliwość”
Mirko dużo miesza.
W sumie nie można mieć mu za złe, że chce jak najwięcej na tym wszystkim zarobić, w końcu ma swoje lata.
Ale przechodząc do Dream udowodnił, że już dużo w sporcie nie namiesza i nie stać go na walkę z czołowymi zawodnikami HW,
a szkoda…
Moim zdaniem nie chodzi o pieniądze, ma ich z pewnością wystarczająco 😉 śmieszy mnie podejście Dany White’a, w stosunku do niektórych zawodników (Fedora,Crocopa) zachowuje się po prostu nie fair. Mirco powrócił po kontuzji, jest w dobrej formie i to normalne, że chce to wykoszystać
apetyt rosnie w miare jedzenia! nikt nigdy nie mial wystarczajaco duzo pieniedzy! Crocop, zyjaca legenda sportu, chce zarobic ile wlezie poki jeszcze moze walczyc – zrozumiale.
o kase na pewno chodzi ale Wy chyba nie wiecie ile znaczy CroCop w chorwacji… On by w jednym filmie zagrał i zgarnął tyle co za 10 walk…