Po tym jak Mirko Filipovic doznał kontuzji ramienia, ogłosił również odejście na emeryturę, ale to jeszcze nie wszystko co jest związane z tą sprawą.
Cro Cop umieścił na swojej oficjalnej stronie duże oświadczenie w którym tłumaczy, że przez cały obóz treningowy zmagał się z kontuzją. Na początku tygodnia pojawiła się informacja, że Filipovic miał złamać zasady polityki antydopingowej USADA i został zawieszony.
Teraz, Cro Cop przyznał, że faktycznie w akcie desperacji użył hormonu wzrostu, aby pomóc w leczeniu kontuzji.
– Hormon wzrostu jest na liście zakazanych środków. Wiedziałem o tym, ale nie było innego wyjścia, bu uratować moje ramie – przynajmniej w mojej ocenie – bez łączenia osocza krwi z hormonem wzrostu. Niestety okazało się, że najlepszym lekarstwem była przerwa i dobry odpoczynek, jednak zdesperowany człowiek łapie się każdej możliwości.
– Po sześciu dniach od przyjęcia zastrzyków z osoczem i hormonem, USADA przyszło do mnie z testami. Dałem im próbkę krwi i moczu i natychmiast poinformowałem o testach UFC. Powiedziałem też, że zastosowałem leczenie z osoczem i hormonem ponieważ nic innego nie działało.
Co sądzicie o tej całej sytuacji? Czy w związku z kontuzją i leczeniem – w przypadku którego konieczne było zastosowanie zakazanej substancji – Mirko słusznie został zawieszony?