Brazylijka głośno domaga się kolejnej walki.
Gdy organizacja UFC tworzyła kategorię piórkową kobiet mogło się wydawać, że to dywizja stworzona specjalnie dla Cris Cyborg (17-1 1 NC, 2-0 w UFC). Minęło jednak ponad 2 miesiące od pojedynku o inauguracyjne mistrzostwo kategorii -66kg a Brazylijka nadal pozostaje bez zakontraktowanego pojedynku i nie ukrywa swojej irytacji.
2 weeks my manager call @seanshelby about my next fight but no news! @ufc if you don’t want to fight me, release me! #letsgochamp @danawhite pic.twitter.com/E5uzl9Z36l
— #UFC214 #LetsGoChamp (@criscyborg) 14 kwietnia 2017
2 tygodnie temu mój menadżer dzwonił do Seana Shelby’ego pytając o moją następną walkę, ale nie ma żadnych informacji. UFC, jeśli nie chcecie bym walczyła, zwolnijcie mnie!
Cyborg chce podczas UFC 214 zmierzyć się z Germaine de Randamie (7-3, 4-1 w UFC).
Jestem teraz zdrowa i silna, naprawdę chcę pokazać moim fanom dlaczego nadal od dziesięciu lat jestem niepokonana w kategorii piórkowej.
29 lipca UFC będzie w południowej Kalifornii, chciałabym walczyć na moim podwórku w Ameryce w Anaheim. Tak, więc Germaine, mam nadzieję, że Twoje ręce są wystarczająco zdrowe by podjąć moje wyzwanie.
No moglaby w koncu zawalczyc i zabrac pas, ktory sie jej nalezy.