Cris „Cyborg” Santos rezygnuje z kontraktu w UFC

Cristiane Santos, Foto: Svetlana Day
Cristiane Santos, Foto: Svetlana Day

Legenda UFC, a teraz także menadżer, Tito Ortiz wziął udział w dyskusji na temat przyszłości swojej podopiecznej – Cristiane „Cyborg” Santos.

W programie Inside MMA, Ortiz ponownie stwierdził, że jest fizycznie niemożliwe aby Santos zeszła do wagi 135 funtów. Jednak była mistrzyni wagi piórkowej Strikeforce mogłaby pójść na kompromis i walczyć z Rondą w wadze 140 funtów jako catchweight.

Na dzień dzisiejszy Rousey vs. Cyborg jest bez wątpienia najbardziej wyczekiwaną walką w kobiecym MMA. Obie zawodniczki są u szczytu możliwości, a walka między nimi wzbudziłaby jeszcze większe zainteresowanie kobiecym MMA, podobnie jak to miało miejsce podczas pojedynku Carano vs. Cyborg w 2009 roku.

Jednak Tito Ortiz schładza mocno atmosferę towarzyszącą tej walce mówiąc, że do tego pojedynku może w ogóle nie dojść z powodu odrzucenia przez Cristiane kontraktu w UFC. Powodem niedogadania się obydwu stron jest to, że Santos chciałaby walczyć z Rousey w wadze 140 funtów lecz w UFC jedyną kobiecą kategorią wagową jest kategoria kogucia.

„Cyborg” najprawdopodobniej trafi do organizacji Invicta FC w której obecnie pas kategorii piórkowej pozostaje bez właściciela.

4 thoughts on “Cris „Cyborg” Santos rezygnuje z kontraktu w UFC

  1. Szkoda bo chętnie zobaczył bym jak Cyborgowa zamiata matę tą nadętą laseczkę Rondą która to potrafi wygrywać tylko jedną techniką-balachą. Choć jak dla mnie UFC powinno zostać stricte męską organizacją, a szmule to ja wole oglądać jak tańczą, śpiewają lub w filmach dla dorosłych… (wyjatek-Cyborgowa) 😉

  2. Cyborgowa zmasakrowałaby ronde, chcą ją zagłodzić żeby laseczka miała jakieś szanse ale cyborgowa nie da się na to nabrać i tak nikt nie traktuje poważnie kobiecego mma z wyjątkiem cyborgowej która jest maszyną

  3. I ma penisa pewnie. Jak cos wyglada jak facet to nie sciemniajcie ze powinno sie bic z kobietami. To cos ma wiecej testosteronu niz wszyscy co tu pisza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *