Całkiem niedawno Miesha Tate oznajmiła, że mogłaby zająć miejsce mistrzyni wagi koguciej UFC Rondy Rousey i zmierzyć się w limicie 140 funtów z mistrzynią Invicta FC Cristiane „Cyborg” Justino.
„To moja praca. Mam walczyć z każdym, kogo postawią przede mną i nie boję się nikogo. Więc tak, walczyłabym z Cyborg w catchweight. Słyszałam jednak, że zakontraktowali ją do walk w kategorii koguciej, więc oczywiście wolałabym mierzyć się z nią w mojej kategorii wagowej. Jeśli UFC otworzyłoby kategorię 125, to pewnie poszłabym wagę niżej, ale póki co moją dywizją jest 135.”
Brazylijka podchwyciła te słowa i według jej managera, George’a Prajin, „Cyborg” z radością przyjęłaby tą walkę, aby zobaczyć, jak będzie się czuć w niższej kategorii – w końcu całą karierę spędziła w wadze 145 i wyższej.
„Miesha Tate powiedziała, że walczyłaby z Cris w limicie 140 funtów. Poza walką Cris z Rondą Rousey, byłaby to druga największa walka w historii kobiecego MMA. To krok w dobrym kierunku. W takiej walce chcielibyśmy widzieć Cris. Jeśli nawet nie Miesha, zobaczmy, czy inna zawodniczka chciałaby się z nią spotkać w połowie drogi. Myślę, że walka w limicie 140 funtów byłaby świetnym sprawdzianem dla Cris. Jak długo ona walczy w 145, nie mamy możliwości dowiedzieć się, czy Cris jest w stanie osiągnąć 135 funtów. Jestem pewien, że 140 jest w zasięgu, a stąd już możemy próbować robić limit wagi koguciej.”
Ale po kolei. Zanim „Cyborg” i Tate będą myśleć o walce w catchweight ze sobą, muszą skupić się na bieżących wyzwaniach. Brazylijka już dziś spotka się w obronie pasa Invicta z Faith Van Duin, a „Cupcake” ma przed sobą walkę z Jessiką Eye na UFC on FOX 16.
Ciekawe zestawienie. Skoro Ronda sie boi zawalczyc w 140 z Cyborg to niech zawalczy Tate. Ciesze sie, ze chociaz Miesha ma odwage 🙂