Kilka dni temu niepokonany Daniel Cormier (10-0) podpisał nowy kontrakt z ZUFFA, LLC, stając się tym samym zawodnikiem UFC. Już wtedy Amerykanin podreślał, że jest w stanie wędrować między kategorią ciężką, a półciężką.
Teraz, kiedy jego klubowy kolega Cain Velasquez został czempionem wagi ciężkiej UFC, wielce prawdopodbne byłoby spotkanie się obu zawodników w oktagonie. Aby tego uniknąć mistrz Strikeforce może powędrować kategorię niżej. Wie o tym dobrze sam Dana White… i nie ma nic przeciwko, bowiem jeśli tak się stanie, prezes zapowiada mu bardzo ciekawe powitanie w dywizji do 93 kg.
„To niesamowite, on dostarczy wiele emocji w wadze ciężkiej lub półciężkiej. Może być następny w kolejce do walki z Jonem Jonesem.” – skomentował White.
Zanim jednak Daniel Cormier zadebiutuje w UFC czeka go ostatnia walka w upadającej już federacji Strikeforce. 12. stycznia zmierzy się w obronie pasa mistrzowskiego z dobrze znanym nam Dionem Staringiem.
Gdyby Jones walczył z Cormierem to była by zajebista walka ale zanim dojdzie do tej walki chciałbym by Jones powalczył z Hendo a później z Philem Davisem.
walki których fani nie chcą zawsze są możliwe
cain wygra z alisterem cormier z jonsem a potem cain vs cormier