Corey Anderson nie musi walczyć z mistrzem wagi półciężkiej Bellatora Vadimem Nemkovem, żeby czuć się najlepszym zawodnikiem na świecie.
Na gali Bellator 268 Corey Anderson (16-5 MMA, 3-0 BMMA) pokonał byłego pretendenta do tytułu UFC i byłego mistrza wagi półciężkiej Bellatora Ryana Badera, wygrywając przez TKO w 51 sekundzie. Wygrana zestawia go w pojedynku finałowym turnieju grand prix z mistrzem Vadimem Nemkovem (14-2 MMA, 7-0 BMMA).
Walka mająca wyłonić najlepszego zawodnika wagi półciężkiej w Bellatorze jeszcze się nie odbyła, ale Anderson już jest pewny, że jest nie tylko najlepszym zawodnikiem w tej kategorii w organizacji – ale i na świecie.
W 2015 roku Anderson pokonał obecnego mistrza wagi półciężkiej UFC Jana Błachowicza, zanim Błachowicz znokautował go w 2019 roku w rewanżu. Anderson posiada również wygraną przez jednogłośną decyzję nad następnym pretendentem do tytułu Gloverem Teixeirą, który zawalczy z Błachowiczem w pojedynku wieczoru UFC 267 w dniu 30 października.
„Już wiem, że jestem najlepszym półciężkim na świecie” – powiedział Anderson na konferencji prasowej po walce. „Wiem już, że przegrana walka z Janem (Błachowiczem) była lekkim niepowodzeniem. Nie powiem, że go nie doceniałem, ale przeoczyłem pewne rzeczy. Myślałem sobie: :Raz go załatwiłem i zrobię to ponownie”. Ale nie powinienem był tak do tego podchodzić. Powinienem brać pod uwagę jedną walkę na raz.
Tak jak mówiłem w wywiadach przez cały tydzień. Dostałem nauczkę. Teraz zawsze myślę tylko o chwili obecnej. Nie martwię się o to co będzie dalej. Nie patrzę w przeszłość, na nikogo, na nic, na żaden moment. Wiem, że mogę zdominować Jana ponownie. Wiem, że mogę zrobić to samo, co zrobiłem w 2015 roku, kiedy miałem tylko sześć czy siedem walk. Teraz jest jeszcze lepiej mając 21 lub 22 stoczone walki”.