Conor McGregor stwierdził ostatnio, że wierzy, iż nie tylko stoczy kolejny pojedynek bokserski z Floydem Mayweatherem, ale też go pokona. Irlandczyk pochwalił również samego siebie za swój występ w pierwszej walce.
Podczas podcastu Mike’a Tysona „Hotboxin’ with Mike Tyson”, były mistrz wagi ciężkiej pochwalił występ McGregora w walce przeciwko Mayweather’owi w 2017 roku pomimo porażki przez TKO w 10 rundzie.
„To jest jak spektakl, ale słuchajcie, tam nie było spektaklu. On nigdy w życiu nie stoczył pojedynku bokserskiego, prawda? … Przewalczył 10 rund z najlepszym zawodnikiem ostatnich 100 lat boksu. Przewalczył 10 rund, zadał ciosy najlepszemu zawodnikowi ostatnich 100 lat. Czy on coś osiągnął? Spójrzcie, z czym musiał walczyć i co zrobił, gdy z nim walczył.”
McGregor, odpowiadając na komentarz Tysona, powiedział, że jeśli jeszcze raz spotka się z Mayweatherem w ringu, to będzie zwycięzcą.
„Dziękuję Mike, po prostu wiem, że z nieuniknionym rewanżem, z wiedzą, poznaniem stylu Floyda, plus pod okiem mojego trenera oldschool’owego boksu, ułożę te puzzle i pokonam Floyda.
Przysięgam na swoje życie.
To wspaniale widzieć cię z powrotem Iron Mike ❤️”
Thank you Mike, and just know that for the inevitable rematch, with the knowledge I now hold of Floyd’s style, plus under the tutelage of my old school boxing coach, I will crack the puzzle, and I will beat Floyd.
— Conor McGregor (@TheNotoriousMMA) May 15, 2020
I promise my life on it.
It is great to see you back Iron Mike ❤️ https://t.co/NDrVnEaukm
Z kolei w ostatnim wpisie na Twitterze, McGregor oznajmił, że obejrzał jeszcze raz swoją walkę z Mayweatherem i stwierdził, że jest usatysfakcjonowany swoim występem.
„To był wspaniały pojedynek, właśnie znowu go sobie obejrzałem. Początkowe rundy wszystkie moje, a nawet późniejsze, gdy nogi już nie były takie same, wciąż go obijałem. Otrzymałem uznanie od wielu znamienitych nazwisk w świecie boksu, za co byłem wdzięczny. Nie mniej niż od Mike’a. Jestem podekscytowany drugą częścią.”
It was a great contest, just watched it back!
— Conor McGregor (@TheNotoriousMMA) May 18, 2020
Early rounds all mine, and even later rounds when legs where gone, I still outlanded him.
I received my credit from many notable names in the boxing world, which I was thankful for.
None more so than from Mike.
Excited for part 2. https://t.co/ysL9NNnFsO
Floyd Mayweather i Conor McGregor spotkali się w mocno wypromowanej i lukratywnej walce w T-Mobile Arena w Las Vegas. Mayweather poprawił swój rekord do 50-0 z 27 nokautami, a McGregor mimo porażki w debiucie w boksie zawodowym, pozostawił dobre wrażenie w swoim pierwszym pojedynku.
Podczas gdy McGregor kontynuował później swoją karierę w UFC, podejmując mistrza wagi lekkiej Khabiba Nurmagomedova w 2018 roku z którym przegrał przez poddanie w czwartej rundzie oraz pokonując Donalda Cerrone przez TKO w pierwszej rundzie w styczniu tego roku. Mayweather nie walczył od tamtej pory, mimo wielu plotek o ewentualnym powrocie na ring, a nawet debiucie w MMA.
ruda kurwa, bezczelny prymityw, oportunista, „miszcz” kosmosu, lawirant i prostytutka, ktora nie byla w stanie polozyc starego dziada w pubie, ktory wysmial szczyny jakie chciano mu zaserwowac obiecuje wygrana nad dziadkiem, ktory dawno temu zakonczyl kariere i niewalczyl z nikim powaznym od 5 lat.
ma tupet skurwysyn:P
Mayweather prowokował go do wytracenia sił, żeby potem mieć go na talerzu. A ten się cieszy, że wygrywał. To równie dobrze można się cieszyć z 7 rund z Kliczką, bo czeka aż przelecą reklamy, żeby więcej zarobić. To samo chyba Wilder.