Conor McGregor zapowiada, że wróci do UFC na „prawdziwe walki”, Dana White nie ma takiej pewności

Pytaniem, które pozostaje bez odpowiedzi jest to, czy Conor McGregor wróci do Oktagonu po walce z Floydem Mayweatherem? On sam twierdzi, że wróci z kolei Dana White nie ma już tej pewności.

Podczas konferencji prasowej w Los Angeles i spotkania z mediami Conor McGregor powiedział, że nie może się doczekać powrotu do MMA na prawdziwe walki.

— Słuchajcie, kocham prawdziwe walki. Łokcie, kolana, kości goleniowe, kiedykolwiek odbiłeś cios golenią w nos? Czy kiedykolwiek umieściłeś łokieć na skroni? To niezwykłe uczucie, niesamowite uczucie kiedy łokieć trafia w skroń. To jest małe paskudztwo. To jest coś, czym się cieszę, co kocham robić.

— Czekam więc na powrót do MMA, aby stoczyć prawdziwe walki po tym pojedynku.

Mistrz wagi lekkiej UFC odpowiedział dziennikarzom, że nie zaniedbuje treningów pod MMA i nadal koncentruje się na kopaniu i grapplingu.

— Nie zapominam swoich treningów MMA. Zawsze koncentruję się na kopaniu, grapplingu i zapasach. Okazjonalnie robię trochę boksu.

Pomimo chęci powrotu do Oktagonu, McGregor jest otwarty na potencjalny pojedynek rewanżowy z Floydem Mayweatherem.

— Być może rewanże i to wszystko będą brane pod uwagę. Zobaczymy.

Po tym jak pojawiły się informacje o tym ile za tę walkę mogą zarobić Mayweather i McGregor, zaczęły pojawiać się pytania i wątpliwości w to, czy McGregor w ogóle wróci do Oktagonu. Według raportów Irlandczyk miałby zarobić na tej walce $75 milionów, a Mayweather $100 milionów, chociaż Conor twierdzi, że zarobi również $100 milionów. W porównaniu z wypłatą jaką McGregor dostał za rewanż z Natem Diazem w wysokości $15 milionów jest to ogromna różnica. Pytanie, czy zgarniając taką kasę mistrzowi UFC będzie chciało się wrócić do Oktagonu?

To pytanie z pewnością zadaje sobie także Dana White, który nie jest pewien powrotu Conora McGregora do Oktagonu.

— Miałem wielu takich gości, którzy pracowali dla nas w UFC i zarobili mnóstwo pieniędzy i teraz ich nie ma. Po prostu nie wiesz, czy on wróci zarabiając tyle pieniędzy, może nigdy już nie wrócić.

Co ciekawe szef UFC nie obawia się tego, że zawodnik generujący największą kasę dla UFC może już więcej nie zawalczyć dla organizacji.

— To jest część umowy, wiesz? Ten dzieciak zrobił bardzo wiele dla tego sportu, dla tej firmy i to jest walka jaką on chciał stoczyć, więc postanowiliśmy mu ją dać. Jeżeli to ma być koniec jego kariery, to będzie, co ma być.