Ponownie zrobiło się głośno o Conorze McGregorze jednak tym razem nie chodzi o aspekt sportowy. Okazało się, że mistrz wagi lekkiej UFC miał wdać się w bójkę z osobą powiązaną z grupą przestępczą.
W miniony weekend w niedzielę wieczorem Conor McGregor miał wdać się w bójkę w pubie w dzielnicy Walkinstown w południowym Dublinie. Według doniesień, mężczyzna w wieku około 50 lat mający powiązania z dobrze znanym policji handlarzem bronią i narkotyków z gangu Kinahan – Grahamem Whelanem miał uczestniczyć w bójce. Nieoficjalnie mówi się, że 50-letni mężczyzna pobity przez McGregora miał być ojcem Whelana. Został on dwukrotnie uderzony w twarz. Do incydentu doszło po jego interwencji, gdy mężczyzna, który był Conorem McGregorem, próbował zaatakować innego mężczyznę.
Gardaí (policja irlandzka) zna okoliczności tego incydentu, jednak według Independent.ie nie złożono żadnej skargi. Poniżej oświadczenie starszego oficera policji:
„Nie ma żadnego raportu w tej sprawie ani skarg od stron poszkodowanych, klientów pubu oraz samego pubu i żadne oświadczenia nie zostały przedstawione.”
Gardaí podobno sądzi, że ten incydent jest „powiązany z innym domniemanym atakiem przeprowadzonym przez gwiazdę sportu na początku tego miesiąca”.
W odpowiedzi na atak McGregora na osobę powiązaną z grupą przestępczą, gangsterzy mieli postawić Conorowi ultimatum – miałby zapłacić 900 tys. euro w przeciwnym wypadku zastrzelą go.
No to jeszcze odstrzela gamonia i bedzie koniec pajacowania.