Conor McGregor komentuje swoją porażkę i zapowiada rewanż z Natem Diazem

Getty Images
Getty Images

Mistrz wagi piórkowej Conor McGregor skomentował swoją porażkę z Natem Diazem i skierował kilka słów do swoich fanów oraz krytyków.

W miniony weekend na gali UFC 196 zadebiutował w nowej dla siebie kategorii półśredniej, ale przegrał ten pojedynek w drugiej rundzie przez poddanie. Jest to trzecia porażka McGregora w karierze, ale pierwsza po wspaniałej serii aż piętnastu wygranych walk. Ta porażka przyhamuje nieco plany Irlandczyka dotyczące zdobycia tytułów wag lekkiej i półśredniej i teraz Conor wróci do dywizji piórkowej, by obronić tytuł.

McGregor zamieścił na swoim Instagramie oświadczenie dotyczące walki w którym komentuje pojedynek, dziękuje tym, którzy go wspierają, ale dodaje także kilka cierpkich słów wobec krytyków oraz Jose Aldo i Rafaela dos Anjos. „The Notorious” stwierdził, że dzięki niemu gala zarobiła mnóstwo pieniędzy z biletów oraz PPV, a także zapewnia, że wciąż będzie jadał steki na śniadanie i ogłasza rewanż z Natem Diazem.

„Wpadłem tam i postawiłem wszystko na jedną kartę. Zadałem cios, ale chybiłem. Nigdy nie przeproszę za to, że zadałem cios. Wpadki się zdarzają. Przyjmuję tę porażkę jak mężczyzna i nie będę od tego uciekał Nie zmienię tego kim jestem. Jeżeli inny mistrz pójdzie o dwie kategorie wyżej, to dajcie mi znać. Jeśli jesteś zmęczony słuchaniem o tym jak zarabiam kasę, to się zdrzemnij. Kiedy się obudzisz ja wciąż tam będę z największą ilością sprzedanych biletów i PPV. Wciąż będę mówił o siedmiocyfrowej wypłacie. Dziękuję wam za wsparcie i je**ć hejterów, którzy teraz wyszli z ukrycia. Kocham to wszystko. Nadal będą steki na śniadanie. Byłem tutaj wiele razy w moim życiu w takiej, czy innej formie. Będę jadł wszystko i wrócę silniejszy. Aldo jesteś ci**ą. dos Anjos też jesteś ci**ą. Historia pokazała, że ja się stawiłem do walk. Wy pokazaliście się na Twitterze. Do fanów! Nigdy, przenigdy nie bój się wyzwań. Nigdy nie uciekaj przed przeciwnościami losu. Stań z tym twarzą w twarz. Nate, zobaczymy się ponownie.”

I stormed in and put it all on the line. I took a shot and missed. I will never apologize for taking a shot. Shit happens. I’ll take this loss like a man. I will not shy away from it. I will not change who I am. If another champion goes up 2 weights let me know. If your tired of me talking money, take a nap. I’ll still be here when you wake up with the highest PPV and the gate. Still talking multi 7’s. Thank you to the true support and fuck the hate that came out of the woodwork. I love it all. Its still steak for breakfast. I’ve been here many times in my life in some form or another. I’ll eat it all and come back stronger. Aldo you are a pussy. Dos anjos you are a pussy. When the history books are written, I showed up. You showed up on Twitter. To the fans! Never ever shy away from challenges. Never run from adversity. Face yourself head on. Nate I will see you again.

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Conor McGregor Official (@thenotoriousmma)

15 thoughts on “Conor McGregor komentuje swoją porażkę i zapowiada rewanż z Natem Diazem

  1. No wszystko fajnie, tylko z tak strzaskaną kością śródstopia to jak RDA miał walczyć?? Conor to prostak i może robić show, co jest fajne ale prostakiem zostanie! Jak nie poprawi zapasów to niech nawet nie zapowiada rewanżu z Natem że o jakiejś walce z RDA nie wspomne. No to teraz czekam na jakiś atak obrońców chabiego McKozaka..:)

  2. Gość jest barwna postacią i potrzebna . Szanutę go za to,że nie pęka ijest efektowny . Potrafi sprzedać walkę i nie ma w tym nic złego. Czasem jednak pierdoli jak potluczony co jest przesada. Gadanie ,że wyciera dupe setkami czy wysmiewanie czyichs kontuzji jest słabe. Do pewnego momentu jego trasy talk był niezły. Teraz to takie nieudolne silenie się. Musi naprawić cardio i grappling. Inaczej w parterze będą go ogrywac . Rda na własne życzenie nie rozjebal nogi. To nie był tylko”duży siniak „. Znowu pierogi głupoty. Tak samo ,że aldo dochodzi do siebie rok po nokaucie . To przestaje być zabawne a zaczyna być zwyczajnie bez sensu

  3. I juz zaczal gadac bzdury… Niech zrobia rewanz i niech go Nate po pelnym obozie znowu zgromi to moze sie chlop nauczy pokory…

  4. jak ja tej podroby nie lubie, on jest taki 'Floyd wannabe’ – tyle, ze juz przegral 3ci raz i zarabia 1/200 z tego co Floyd..
    ..no ale uwaza sie za wielkiego mistrza calej wioski

  5. Conor czasami irytuje,ale trzeba przyznać ma styl po przegranej. Ronda dla przypomnienia chciała sobie podciąć zyly 🙂
    Z chłopaka z malej dzielnicy w Dublinie po 3 latach w UFC wyrosl na znanego sportowca, z podpisanymi umowami sponsoringowymi z kilkoma ogromnymi holdingami i korporacjami. Można powiedzieć, ze już ustawil się do końca zycia. Zawsze tak jest w zyciu ze jak ktoś idzie swoja sciezka to będzie ktoś komu to nie będzie na reke. Conor robi swoje i to on zgarnia oficjalnie banke za walke, być może ma punkty pay per view to w ogole kasa jak marzenie.

  6. @Junior – ja wole, bo dla mnie Floyd to byl mega wybitny sportowo, MEGA.
    Jak jeszcze dloni nie mial rozwalonych to jego walki byly niesamowite, z ostatnich to tylka ta z Alvarezem wspaniala.
    Zaden zawodnik w boksie ani w MMA na tak wysokim poziomie nie potrafil takich cudow jak Floyd
    https://www.youtube.com/watch?v=bQYeSXpC244

  7. jeden z nielicznyc zawodnikow, ktorych nie dalo sie na streamie ogladac, bo nie bylo widac co on robil :>

  8. Mustela walki Conora, Aldo czy Pettisa to serio czasami poezja i duzo bardziej ciekawe niz Floyd.

  9. @Junior – no zalezy co kto lubi 😉 Wiadomo, Floyda walki byly czesto b.nudne, nie bylo wymian i wojny na wyniszczenie, ja tam lubilem ogladac tego pyszalka, bo niektore jego akcje to Matrix :]

  10. boks to nie mma walki sa inne dla jednych mniej efektowne. Ale trzeba dodać , że Floyd to mega fenomen.Nie ma zawodnika w MMA który ma tak poukładane w głowie i mistrzowsko opanowana technike walki.Można gościa nie lubic ale jest k..o dobry w tym.Myslę , że GSP był troche takim Floydemnw sumie

  11. @Ridge – no mi sie wydaje, ze GSP to byl czlowiek, ktory sobie wszystko wypracowal i wiecej tam bylo pracy niz talentu. A Floyd ciezko i profesjonalnie trenowal, ale byl po prostu mega utalentowany – jego refleks i timing i ta bejeczna obrona no to szok.
    Ja go nigdy nie lubilem, mysle, moze nawet mial wiecej wrogow niz fanow? ale jednak duzo ludzi go ogladalo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *