(mmamania.com)
Carlos Condit nie może narzekać na brak emocji ostatnio – najpierw dowiedział się, że zawalczy o tytuł mistrzowski z Georgesem St. Pierre na walce wieczoru UFC 137. Wczoraj z kolei dowiedział się, że mistrz nabawił się kontuzji kolana i musiał się ze wspomnianej walki wycofać. Nie zmienia to faktu, że Condit jest nadal pierwszy w kolejce po pas, ale będzie musiał trochę poczekać.
Tuż po tym, jak podano do wiadomości, że GSP musi odpuścić treningi i walki na 4-6 tygodni i do Octagonu wróci najwcześniej w pierwszym kwartale 2012, Condit wydał oświadczenie dotyczące całej sytuacji:
„Jestem bardzo rozczarowany, zresztą tak samo jak fani UFC, że nie będę walczył o tytuł mistrzowski wagi półśredniej na UFC 137. Ale rozumiem, że w tym sporcie zdarzają się kontuzje. Jako zawodowy sportowiec, moim obowiązkiem jest bycie przygotowanym na różne okoliczności, zarówno pozytywne, jak i negatywne, które napotykam podczas treningów i walk. Georges jest wspaniałym zawodnikiem i wiem, że chce wrócić zdrowy w 100% najszybciej jak możliwe, więc ta walka zostanie przełożona. To był najlepszy obóz przygotowawczy jaki miałem i nie mogę się doczekać kolejnego. Trenuję MMA od ponad dekady i moim celem jest zostanie mistrzem mojej kategorii wagowej. Pracuję już długo na ten cel, więc mogę popracować jeszcze trochę.”
Condit początkowo nie miał walczyć z GSP na UFC 137, tylko z byłym mistrzem wagi półśredniej, B. J. Pennem. Jednak potem Nick Diaz – były mistrz wagi półśredniej Strikeforce – nie dopełniał obowiązków i został odsunięty od walki z mistrzem, a jego miejsce zajął własnie Condit. Dla odmiany, Diaz ma walczyć z B.J. Pennem.
Condit na pewno zasługuje na walkę o pas, bo ma za soba cztery wygrane z rzędu w Octagonie, z czego trzy w naprawdę imponującym stylu. Ale będzie musiał trochę poczekać na szansę udowodnienia, że to własnie on jest najlepszy wśród pretendentów.