Colby Covington jest gotów rozważyć walkę z Khamzatem Chimaevem, ale dopiero wtedy, gdy ten udowodni swoją wartość.
Niepokonanemu Chimaevowi nie brakuje pewności siebie – już wcześniej wyzywał do walki Covingtona, mistrza wagi półśredniej UFC Kamaru Usmana, a nawet mistrza wagi średniej Israela Adesanyę.
W niedawnym wywiadzie dla BT Sport Covington (16-3 MMA, 11-3 UFC) został zapytany o Chimaeva (10-0 MMA, 4-0 UFC), ale były tymczasowy mistrz wagi półśredniej raczej lekceważąco odniósł się do osiągnięć „Borza”.
„Zapracuj na swoją drogę w górę i nie ma problemu – skopię cię z powrotem na dół” – powiedział Covington. „Uwielbiam niszczyć hype train. W ten weekend zniszczę jeden hype train, którym jest Jorge Masvidal. On już nigdy nie będzie taki sam i nikt nie będzie się przejmował jego walkami”.
Covington zmierzy się na UFC 272 z byłym najlepszym przyjacielem, a obecnie wrogiem Jorge Masvidalem (35-15 MMA, 12-8 UFC), podczas gdy Chimaev ma zmierzyć się z byłym pretendentem do tytułu Gilbertem Burnsem na UFC 273 w kwietniu.
Zwycięstwo nad Burnsem z pewnością uczyniłoby z Chimaeva znaczącym zawodnikiem wagi 170 funtów, ale do tego czasu Covington nie jest przekonany, czy zasługuje on na walkę z nim.
„Co do c**shota (Chimaeva), zapracuj na drogę w górę. Wygraj kilka dużych, poważnych walk i możemy porozmawiać. Ale do tego czasu, przestańcie robić szum wokół tego dzieciaka. W tym Oktagonie mogą zostać naprawdę zranieni”.
O potencjalnej walce Covingtona z Chimaevem mówi się już od dłuższego czasu. Na razie jednak obaj panowie mają przed sobą ważne walki, w których będą starali się umocnić swoją pozycję w silnie obsadzonej dywizji półśredniej.