Były pretendent do mistrzostwa wagi półśredniej atakuje wieloletniego klubowego kolegę.
Colby Covington nie przestaje toczyć medialnych bitew, które mają zaprowadzić go do kolejnych zestawień do walki. Na celowniku Amerykanina od dłuższego czasu znajduje się były kolega, Jorge Masvidal. Pojedynek z Gamebredem stał jednak pod znakiem zapytania z powodu zaplanowanego starcia z Leonem Edwardsem jednak w zeszłym tygodniu Jorge musiał wycofać się z walki z powodu kontuzji. Zbieg okoliczności sprawia, że Masvidal mógłby wrócić do klatki właśnie na pojedynek z Covingtonem.
Colby uważa, że jego rywalizacja z posiadaczem pasa BMF mogłaby toczyć się także w show The Ultimate Fighter gdzie obaj mogliby być trenerami.
Ten gość nie chce ze mną walczyć. W taki czy inny sposób straci całą reputację ulicy. Jeśli ze mną zawalczy, przegra. Jeśli ze mną nie zawalczy to przegra jeszcze bardziej. Wiem, że on nie chce ze mną walczyć, próbuje mnie unikać na każdym rogu, każdym kroku. Co mogę powiedzieć? Co mogę zrobić? Ja tylko chce dobrze zaprezentować się w UFC. Zostanie zepchnięty do narożnika, będzie musiał wziąć tę walkę, to ma sens w The Ultimate Fighter, ożywmy ten program. Ten program był taki nudny, przywróćmy go.
Propozycja udziału Covingtona i Masvidala jako trenerów w TUF pojawiła się już przed poprzednią edycją, w której finalnie wystąpili Alexander Volkanovski i Brian Ortega.
Zarówno Colby i Jorge oczekują na powrót do rywalizacji po porażkach poniesionych z rąk Kamaru Usmana w rywalizacji o pas wagi półśredniej. Masvidal przegrał z Nigeryjczykiem na UFC 261 a Covington na UFC 268.