Nie jest tajemnicą, że Colby Covington chce walczyć o pas wagi półśredniej w rewanżu z Kamaru Usmanem, ale ma nadzieję, że w przyszłości jego droga skrzyżuje się z drogą Dustina Poiriera.
Colby Covington (16-2 MMA, 11-2 UFC) próbował wkurzyć i wytrącić ze skupienia Poiriera podczas tygodnia walki z Conorem McGregorem na UFC 264, kiedy to opublikował nagranie, na którym widać, jak „Diament” powala swojego partnera treningowego i krzyczy „And New!” podczas sesji sparingowej.
Poirier (28-6 MMA, 20-5 UFC) odniósł się do wideo i wyjaśnił, że tym zawodnikiem był weteran Titan FC Felipe Douglas, a nie amator, jak twierdził Covington. Ale „Chaos’ nie zamierza jeszcze odpuszczać Poirierowi i uważa, że miał szczęście w swoim sobotnim zwycięstwie przez TKO nad McGregorem, kiedy Irlandczyk złamał nogę pod koniec 1. rundy.
„Myślałem, że to pokazało jaki jest prawdziwy charakter „charytatywnego, miłego faceta”, Dustina „The Doofus’ Soiriera” ostatniej nocy” – powiedział Covington w wywiadzie dla Fanatics View. „On chodził tam, dumnie prężąc się przed twarzą Conora. Oczywiście, to był fuks. Conor złamał nogę. To była przypadkowa końcówka. To nie był nokaut, to nie była jednoznaczna decyzja, to nie było poddanie. Facet bujał się tam przed twarzą faceta po upadku, kiedy (McGregor) stworzył jego karierę i zrobił wszystko dla Dustina, aby dać mu tę wielką walkę.
Pomyślałem, że to było zabawne. Pokazało to jego prawdziwe barwy, charakter – ma swój mały rekwizyt, swoją żonę Jolie. Oczywiście, ona jest rekwizytem. Używa jej tylko jako rekwizytu, ponieważ wie, że jest kawałkiem gównianej osoby i chce udawać miłego faceta, człowieka rodzinnego, ojca i dobrego męża. Więc to tylko pokazało jego prawdziwy charakter (tej sobotniej) nocy. Jest śmieciem tak samo jak cały obóz, w którym przebywa.”
Covington dostał sporo krytycznych odpowiedzi za to, że uderzył w Poiriera podczas tygodnia walki, ale „Chaos” przypomniał wszystkim, że historia między nimi sięga daleko wstecz. Zanim rozstał się ze swoim klubem American Top Team, sprawy zaczęły się zaogniać, gdy Covington wytypował Khabiba Nurmagomedova jako zwycięzcę walki ze swoim ówczesnym kolegą z drużyny Poirierem na UFC 242. Poirier nie przyjął zbyt dobrze tej prognozy, obiecując, że następnym razem, gdy zobaczy Covingtona w klubie, wyrówna sobie z nim rachunki.
„Ludzie mówili mi dużo rzeczy w tym tygodniu. Pytali: „Dlaczego czepiasz się Dustina?” Stary, Dustin waży więcej niż ja” – powiedział Covington. „Kiedyś cały czas ważyliśmy się w American Top Team. Facet ważył 188, 190. Ja mam jakieś 185. Po prostu nie chcę ścinać wagi, bo wiem, że jestem najlepszy na świecie w kategorii wagowej, w której walczę.
Nie muszę szukać przewagi wagowej i ścinać wagi, żeby czuć się większym facetem. Więc wszyscy ludzie mówiący: „Przestańcie się czepiać wagi lekkiej” – ja czepiam się gościa, który jest większy ode mnie. To nie moja wina, że Dustin mówił do mediów: „Pójdziemy na stronę, kiedy zobaczę Colby’ego.” Ale ja widziałem gościa 40 czy 50 razy odkąd powiedział, że mamy sobie coś wyjaśnić, więc kto dotrzymuje swojego słowa? Kto nie jest człowiekiem, który nie rzuca słów na wiatr?”
Podczas gdy obaj zawodnicy mają zmierzyć się o tytuł w swoich kategoriach wagowych w następnych pojedynkach, Covington chce w pewnym momencie rozstrzygnąć konflikt między nim a Poirierem.
„Jego najlepszą okazją na zarobienie dobrych pieniędzy, jeśli chce robić dobre interesy, jest przyjście do 170 funtów i spotkanie się z tatuśkiem” – powiedział Covington. „To jest osobista rywalizacja. To nie jest tak, że próbuję się kogoś czepiać i nie ma żadnej narracji do tej walki. Ten gość, trenujemy razem od 10 lat i on powiedział mi kilka rzeczy na siłowni, ja powiedziałem kilka rzeczy jemu. To są głębokie, głębokie osobiste problemy związane z tą dramą i tym konfliktem i mam tylko nadzieję, że kiedyś się rozwiążą w Oktagonie. Ale jeśli tego nie zrobią, wtedy fani dowiedzą się, kto jest tatusiem.”