Colby Covington wciąż czuje niesmak po przegranej z Kamaru Usmanem na UFC 268, ale jest gotów wrócić silniejszy i zmierzyć się z każdym, kogo wystawi mu organizacja, w tym z jednym z najlepiej zapowiadających się zawodników w historii UFC – Khamzatem Chimaevem.
Covington zmierzył się z Usmanem w głównym pojedynku listopadowej gali UFC w Madison Square Garden i przegrał ten rewanż przez jednogłośną decyzję. „Chaos” czuje, że powinien dostać wygrane w co najmniej trzech z pięciu rund przeciwko mistrzowi wagi półśredniej, ale będzie próbował wypracować sobie drogę powrotną do trylogii.
Aby tego dokonać, Covington jest gotów zmierzyć się z każdym, czy będzie to jego były przyjaciel i partner treningowy Jorge Masvidal, czy nawet niepokonany Khamzat Chimaev.
„On jest żartem. On musi pokonać kogoś godnego – kogoś z top 5, kogoś z czołówki rankingów, a nie tylko walczyć z wybranymi ludźmi.” Powiedział Covington o Chimaevie podczas rozmowy z MMA Fighting. „Ile on ma, cztery walki w UFC? Media uwielbiają popędzać te dzieciaki i robić wokół nich szum. To jest walka, człowieku. Ludzie mogą doznać poważnych obrażeń od takiego popędzania.
Ale jeśli wy chcecie popędzić tego kolesia, zabrać mu trochę czasu z jego życia i wysłać go na leczenie szpitalne, to tak, drzwi są na to otwarte. Uwielbiam robić dobre interesy i uwielbiam robić interesy z UFC. Byłoby zaszczytem móc pokonać kogo chcą żebym pokonał i jeśli to jest nazwisko, które mi zestawią, mogę obiecać, że będę trenował niezwykle ciężko i pokażę nowy zestaw umiejętności, którego świat jeszcze nie widział. Widać to po mnie w każdej walce, z każdą walką staję się lepszy. Dodaję nowe warstwy do mojej gry, więc z kimkolwiek spróbują mnie zestawić, zobaczycie te nowe warstwy i ktoś zostanie poważnie zraniony.”
Chimaev, sklasyfikowany na #10 miejscu w rankingu UFC, wkroczył na scenę MMA z czterema zwycięstwami w Oktagonie – wszystkie przez skończenia – jednocześnie wykręcając niesłychane statystyki. Dla przykładu, Chimaev ma dwa razy więcej zwycięstw w UFC niż przyjętych uderzeń podczas swojej kariery z bilansem 4-0. W swoim ostatnim występie na UFC 267 „Borz” poddał Li Jinglianga w pierwszej rundzie.
Covington, zapytany o Chimaeva podczas dnia medialnego UFC 268, zlekceważył jego dotychczasowe osiągnięcia, a nawet rzucił okiem na jego ostrą walkę z COVID-19, która niemal przekreśliła jego karierę. Oczywiście, Chimaev odpowiedział śmiejąc się z komentarzy byłego tymczasowego mistrza.
Covington, który nie walczył o tytuł UFC aż do swojej 10. Walki w UFC, został zapytany, czy frustrujące było oglądanie, jak Chimaev może mieć krótszą drogę do walki o pas, podczas gdy jego droga była pozornie znacznie dłuższa.
„Myślę, że to coś, czego nauczyliśmy się nie tylko w sporcie, nie tylko w UFC, ale w całym świecie i sposób, w jaki się zmienił w dzisiejszych czasach, to jest pokolenie rozdawnictwa” – powiedział Covington. „I to jest pokolenie trofeów uczestnictwa. Ten facet nie jest nikim więcej niż zwycięzcą rywalizacji o trofeum uczestnictwa, zwycięzcą rozdawnictwa, a jeśli to jest to, co chcą robić, to tak właśnie jest.
Tak naprawdę nie patrzę na to, co robią inni ludzie, ani na to, za co są nagradzani. Znam swoją ścieżkę. Znam swoją podróż. Wiem, co trzeba było zrobić, aby się tu dostać. Wybrałem długą drogę. Nie szedłem na skróty, nie oszukiwałem. Nigdy nie oszukiwałem w oktagonie ani poza nim i przeszedłem trudną drogę, aby się tu dostać. Czuję, że to jest prawdziwa amerykańska droga. Tutaj nic nie jest nam dane, a przeciwności losu pojawiają się każdego dnia. Musimy pokonywać te przeszkody, jeśli chcemy trafić na ścieżkę sukcesu.
Pozostaję na swojej ścieżce i skupiam się na mojej drodze, nie na niczyjej innej, tylko na mojej drodze. Wielkie halo, dostał jałmużnę i trofeum za udział. Ale na dłuższą metę nikt nie będzie o tym pamiętał. Będą pamiętać tylko to, co wydarzyło się wewnątrz oktagonu.”
Podczas gdy większość ludzi wydaje się wierzyć, że walka Covingtona z Masvidalem jest kasowym pojedynkiem, który może być w tej chwili realną opcją dla obu zawodników, Covington powiedział, że nie jest pewien, że to będzie walka, która zostanie zarezerwowana.
Jeśli będzie to Masvidal, to świetnie. Jeśli UFC zestawi walkę z Chimaevem, to też dobrze. Aby Covington mógł dostać trzecią walkę z Usmanem, jak sam twierdzi jest gotowy na każde wyzwanie, jakie postawi przed nim organizacja.
„Będę walczył z każdym. To właśnie robią najlepsi na świecie, wychodzą i udowadniają to” – stwierdził Covington. „Ja jestem gotów to udowodnić. Faceci tacy jak Jorge Masvidal, on tego nie udowodni. On tylko gada w mediach. Mówi lekkomyślnie, ale nie chce tego udowodnić. Jestem tu gotowy to udowodnić, więc to może być każdy, dajcie ich wszystkich. Tylko nie spodziewajcie się, że odzyskacie ich w jednym kawałku.”