Były tymczasowy mistrz UFC w wadze półśredniej Colby Covington wierzy, że jego rewanż z mistrzem Kamaru Usmanem na UFC 268 będzie największą walką w historii UFC.
Już za niewiele ponad tydzień, Kamaru Usman i Colby Covington spotkają się w Oktagonie po raz drugi. Zaciekli rywale po raz pierwszy zmierzyli się w grudniu 2019 roku. W walce wieczoru UFC 245, „Nigeryjski Koszmar” po raz pierwszy obronił swój tytuł. Po czterech emocjonujących i konkurencyjnych rundach, zawodnicy weszli do finałowej rundy ze wszystkim, co mieli w swoim arsenale. Na niecałą minutę przed końcem mistrz zapewnił sobie skończenie przez TKO, dzięki czemu opuścił klatkę z mistrzowskim pasem wokół talii.
Po trzech udanych obronach, raz przeciwko Gilbertowi Burnsowi i dwa razy przeciwko Jorge Masvidalowi, Usman ma zamiar zrewanżować się za najtrudniejszy z dotychczasowych pojedynków. Pomimo tego, że Covington od czasu pierwszej próby zdetronizowania Usmana zanotował tylko jedno zwycięstwo nad byłym mistrzem Tyronem Woodleyem, Dana White konsekwentnie utrzymywał, że „Chaos” jest pierwszy w kolejce po nieudanej próbie zdobycia pas przez Masvidala w kwietniu.
W głównej walce mocno obsadzonej karty UFC 268, Usman i Covington dołożą kolejny rozdział do swojej rywalizacji w prestiżowej hali Madison Square Garden w Nowym Jorku.
Choć wielu uważa, że Leon Edwards zrobił wystarczająco dużo, by zasłużyć na rewanż z Usmanem bardziej niż Covington, nie wpłynęło to na oczekiwania i emocje związane z pojedynkiem do którego dojdzie 6 listopada. Zważywszy na to, jak wyglądała ich walka prawie dwa lata temu, nie dziwi fakt, że społeczność MMA oczekuje kolejnej wojny, gdy dojdzie do ponownego starcia tych dwóch elitarnych zawodników wagi półśredniej.
Nie inaczej jest w przypadku samego Covingtona. Rozmawiając z Kevinem Iole z Yahoo! Sports, 33-latek zasugerował, że jego druga szansa na odebranie mistrzowskiego pasa Usmanowi jest idealną walką dla pełnego tłumu Madison Square Garden. „Chaos” powiedział, że chce dokonać zemsty na „Nigeryjskim Koszmarze” w tym, co jego zdaniem będzie największą walką w historii organizacji.
„Myślę, że fanów czeka nie lada gratka. To ma sens, że odbywa się to w Mekce wszystkich aren, Madison Square Garden. A ludzie wrócili. Pandemia już się skończyła, „scamdemic”, tak chcą to nazywać. I to będzie największa walka, jak sądzę, w historii UFC. Masz tu gościa, który jest głodny walki bardziej niż kiedykolwiek. Budzę się każdego ranka z myślą o zemście. A w następny weekend, zemsta jest daniem najlepiej podawanym na zimno, i ja zamierzam zaserwować ją na zimno Marty’emu w następny weekend w Madison Square Garden, na żywo w pay-per-view.”
Usman i Covington stoczyli kapitalną walkę w T-Mobile Arena w 2019 roku i będą mieli okazję zrobić to samo w Nowym Jorku 6 listopada. Ich pojedynek z pewnością będzie miał odpowiednie wsparcie fanów przez całą noc.
Na gali zobaczymy również rewanżowy pojedynek o pa wagi słomkowej między mistrzynią Rose Namajunas i byłą mistrzynią Zhang Weili, kapitalnie zapowiadające się starcie w wadze lekkiej między Justinem Gaethje i Michaelem Chandlerem.