Cris Cyborg i Marloes Coenen zmierzą się na gali Invicta FC 6, która odbędzie się 13 lipca. Coenen będzie miała szansę udowodnić, że to sterydy, a nie umiejętności Cyborg, były przyczyną porażki „Ruminy” w ich pierwszym starciu jeszcze pod szyldem Strikeforce.
Jedyną rzeczą, którą mogła powstrzymać dominację Cyborg pod szyldem Strikeforce był pozytywny wynik testu antydopinowego po walce z Hiroko Yamanaka.
Coenen natomiast widzi zmianę, która zaszła u Cris:
„W pierwszej rundzie naszej walki ona oddchała ciężko, ciągle to pamiętam. Pomyślałam sobie, że spoko, że już w pierwszej rundzie wydaje się być tak zmęczona. Potem wyszła ta afera z dopingiem. Teraz ona wygląda bardziej kobieco, myślę, że ma też mniejszą siłę. Wtedy naprawdę dominowała siłowo, teraz uważam, że nasza walka będzie bardzo interesująca. Kiedy walczyłyśmy pierwszym razem, myślałam, że ona musi być na jakimś koksie, bo jej moca była naprawdę powalająca. Nikt nigdy mnie nie bił tak mocno w całej mojej karierze. Teraz myślę, że będzie czysta.”
Coenen (21-5) po porażce z Santos zeszła do wagi koguciej, gdzie poddała Sarah Kaufman i zdobyła pas mistrzowski Strikeforce. Później przegrała go w walce z Mieshą Tate w lipcu 2011. Od tego czasu odniosła dwa zwycięstwa, nad Romy Ruyssen i Fioną Muxlow. Ta druga przegrała również z Justino na Invicta FC 5.
Cyborgowa piwnna bic sie w dywizji meskiej i to mysle z sukcesami. Niejeden o podobnej wadze by dostal oklep. Tak na powaznie to pewnie coenen sie zdziwi i ta sila mimo w koncu w miare kobiecego wygladu bedzie nieznacznie mniejsza, znowu ja sklepie
Na sucho to nawet trawa nie rośnie 😉
wlasnie ze rosnie marihuana
ja jebie jaka fota 😀