No Love po największej wygranej w karierze.
Na niedzielnej gali UFC Fight Night 88 Cody Garbrandt (9-0, 4-0 w UFC, #7 w rankingu UFC) znokautował Thomasa Almeidę (21-1, 4-1 w UFC, #9 w rankingu UFC), w powalkowym wywiadzie No Love mówił między innymi o słabej szczęce rywala.
Wiedziałem, że go znokautuję, tak jak mówiłem, w pierwszej rundzie. Wiedziałem, że on ma podejrzaną szczękę. On jest fenomenalnym zawodnikiem, ma na koncie cztery pogalowe bonusy, niczego mu nie odbieram. Chciałem z nim walczyć, wiedziałem, że stylistycznie wygrana nad nim jest dla mnie dobra. Wiedziałem, że go znokautuję, wiedziałem, że moim boksem i stylem wykorzystam jego słabości.
Pokonanie Thomhasa dało Cody’emu awans na siódmą pozycję w rankingu kategorii koguciej, po wygranej Amerykanin od razu zadeklarował chęć walki na UFC 203. Będąc gościem poniedziałkowego odcinka The MMA Hour Amerykanin mówił, że podczas wrześniowej gali chciałby zmierzyć się z Bryanem Carawayem (21-7, 6-2 w UFC, #4 w rankingu UFC), który na niedzielnej gali pokonał Aljamaina Sterlinga (13-1, 4-1 w UFC, #6 w rankingu UFC).
Biorąc walkę z Thomasem Almeidą oczywiście Aljamain Sterling i Bryan Caraway również byli zestawiani na tę kartę i oni mówili o tym, że wygrani zawalczą ze sobą. Tak, więc nie miałem wątpliwości, że Aljamain wygra i, że będę walczył z Aljamainem. Bryan wygrał tak, więc dlaczego nie mogę walczyć z Bryanem? Dlaczego nie mógłbym walczyć z Bryanem o titleshota lub o awans w rankingu? Myślę, że teraz jestem piąty w rankingu, on jest czwarty, walczmy 10 września na UFC 203.
Garbrandt vs. Caraway na UFC 203? Podoba Wam się takie zestawienie?
Niech zawalczą. Bardzo ciekawie się teraz w koguciej zrobiło.