(mmamania.com)
Sobotnie Strikeforce: „Overeem vs. Werdum” odbyło się pod szyldem kontynuacji zmagań turniejowych zawodników wagi ciężkiej, ale wielu oczekiwało na co innego – na powrót Giny Carano.
„Conviction” miała pojawić się w klatce po raz pierwszy od czasu porażki z Cris Cyborg w 2009, jednak na 11 dni przed walką ogłoszono, że Gina nie weźmie udziału w gali z powodu bliżej nieokreślonej przypadłości medycznej. Co ciekawe, nawet najbardziej wytrwali plotkarze i poszukiwacze sensacji nie dowiedzieli się, co tak naprawdę się stało, że nie mogła walczyć.
Po gali Strikeforce: „Overeem vs. Werdum”, Scott Coker przeczytał oświadczenie, dostarczone przez camp Carano:
„Gina czuje się dużo lepiej i nie może się doczekać powrotu do treningów. Chciała podziękować Team Jackson za wspaniały obóz treningowy, Strikeforce i fanom.”
Czyli dalej nic nie wiemy. Wygląda na to, że sprawa okazała się nie tak poważna, jak początkowo przypuszczano, a Gina wróci do klatki wcześniej niż później.
Coś mi się wydaje że Gina stoczy ze dwie walki i sobie odpuści
Chciałbym z nią powalczyć w parterze.
no raczej bedzie odpuszczac zaraz 30 na karku a po \za tym u danki w ufc kobiety nie walcza a szkoda bo ja sie fajnie ogladalo
Mi by było z nią głupio walczyć w parterze. Walczysz, walczysz a tu namiot 😛
Namiot sie rozlozy i sa dwa wyjscia 😀 hehe
jedno wyjście to dosiad a drugie :D?
północ-południe 🙂
ja bym jej zalozyl RNC ]:->
Niech da sobie spokoj z walkami, taka ładna, po co rozwalic taka twarz?
:d hehehe
ładna jak na MMA. Takich „ładnych” jest w stanach na pęczki, dlatego musi walczyć, by być wyjątkową.