Co dalej z Richem Franklinem?

UFC promowało tą walkę jako „rewanż, na który czeka cały świat”. Prawda jest taka, że większość świata w ogóle zapomniała, że Rich Franklin i Wanderlei Silva już kiedyś walczyli.

Na obronę UFC można powiedzieć, że łapali się wszystkiego, byle wypromować tą walkę. Obaj zawodnicy mieli sporo do stracenia w przypadku porażki: dla Wanda mógł to być sygnał do kończenia kariery, dla Franklina – oddalającą się perspektywę walki o pas mistrzowski. Walkę, jak wiemy, wygrał Franklin. Co z nim dalej?

Z pewnością będzie chciał zostać w wadze średniej i tu walczyć aż do końca kariery. Pytanie – z kim?

Dobrym przeciwnikiem dla niego byłby Alan Belcher. Obaj zawodnicy chcą walczyć o pas, obaj są po zwycięstwach z twardymi Brazylijczykami. Wygrany z tego pojedynku na pewno zbliżył by się do title shota. Można się kłócić, że Belcher powinien już teraz walczyć o mistrza, patrząc na to w jaki sposób pokonał Rousimara Palharesa. Ale nie zapominajmy, że przed nim w kolejce są jeszcze Michael Bisping, Mark Munoz, Tim Boetsch i Hector Lombard.

(mmamania.com)

6 thoughts on “Co dalej z Richem Franklinem?

  1. … nie zapominajmy też, że mistrzem średniej w UFC jest Anderson Silva, który walczy max dwa razy do roku. Rich może się doczekać walki o pas w 2016.

  2. Zestawic Go z Lombardem (oczywiscie, gdy ten rozprawi sie z Boetsch’em).
    Wygrany w tej walce niech bedzie pretendentem do pojedynku z Silva (zakladajac, ze wygra z Sonnenem, co wykluczy ewentualny rewanz).
    Obecnie tylko Franklin i wielka niewiadoma w UFC Lombard moga zagrozic hegemoni Pajaka.

  3. To bylo tak dawno, ze obaj juz o tym nie pamietaja 😉 .
    Fakt, faktem szanse ma marne, dlatego celowo uzylem slowa „hegemon” odnosnie Pajaka, ale nikogo innego nie widze obecnie, ciut wieksze szanse moze ma wielka niewiadoma Hector Lombard, dalej dlugo, dlugo nikt, klopot biedy, nie ma z kim zestawiac, dlatego tez Silva walczy raz do roku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *