Ciryl Gane nie uważa, że jego historia z Francisem Ngannou da mu jakieś specjalne korzyści w walce unifikacyjnej o mistrzostwo wagi ciężkiej UFC.
Ciryl Gane (10-0 MMA, 7-0 UFC) zdobył pas tymczasowego mistrza wagi ciężkiej, kiedy to zdeklasował Derricka Lewisa i pokonał go przez TKO w trzeciej rundzie na gali UFC 265, która odbyła się w Toyota Center w Houston. To była jednostronna walka od początku do końca i postawiła Gane w pozycji do walki z nie kwestionowanym mistrzem Francisem Ngannou (16-3 MMA, 11-2 UFC).
Będzie to fascynujący pojedynek unifikacji tytułu, ale historia tego starcia jest głębsza niż może się wydawać. Gane i Ngannou byli kiedyś partnerami treningowymi w MMA Factory we Francji i obaj byli prowadzeni przez tego samego trenera, Fernanda Lopeza. Ngannou od kilku lat nie trenuje już w tym klubie. Przeniósł się do Las Vegas i obecnie trenuje w Xtreme Couture.
Od czasu ich ostatniego treningu nastąpił spory postęp w umiejętnościach obu zawodników, ale bez względu na to jak bardzo się poprawili, poczucie znajomości między nimi pozostanie na zawsze.
Gane nie będzie jednak polegał na tym doświadczeniu, gdy w końcu stanie do walki z Ngannou. Zadawanie ciosów w kontrolowanym środowisku, takim jak klub, to jedno, ale Gane powiedział, że to zupełnie inna gra w piłkę, gdy kamery są włączone, świat patrzy, a stawki są prawdziwe.
„Trening to jedno, ale walka to zupełnie inna rzecz” – powiedział Gane na konferencji prasowej po walce na UFC 265. „Nie będę zaskoczony – każdy zna mocne strony Francisa. Wszyscy znają moje mocne strony. Zobaczymy.”
Ngannou uważnie obserwował walkę wieczoru UFC 265 i po swojej wygranej wysłał wiadomość do Gane, w której stwierdził, że „wkrótce” się spotkają. Był to komentarz w dużej mierze pełen szacunku, a Gane powiedział, że oczekuje, że to nada ton temu, jak będzie wyglądała droga do ich walki.
Pomimo tego, że Ngannou opuścił klub na swoich warunkach, Gane powiedział, że nie ma pretensji do swojego byłego kolegi z drużyny. Odrzucił wszelkie narracje, że może być między nimi jakaś waśń i powiedział, że będzie zachowywał się profesjonalnie w okresie poprzedzającym walkę.
„Dla mnie to jest tylko sport,” powiedział Gane. „To jest tylko sport. Chcę po prostu zrobić show. Po prostu chcę dać dobry występ. To jest moja praca i zwyczajnie chcę zarabiać pieniądze.”
Gane prawdopodobnie zarobi największą wypłatę w swojej karierze, gdy przyjdzie czas na unifikację pasów z Ngannou. Kiedy to nastąpi? Gane powiedział, że nie jest do końca pewien.
Prezydent UFC Dana White powiedział po walce, że chciałby, aby do tego pojedynku doszło jak najszybciej, ale zmieszczenie tego w kalendarzu na 2021 rok może stanowić wyzwanie.
Gane powiedział, że spodziewa się narodzin swojego kolejnego dziecka w ciągu najbliższych kilku tygodni. Chce cieszyć się tym doświadczeniem ze swoją rodziną i następstwami, które się z tym wiążą, ale kiedy już się ustatkuje, Gane powiedział, że będzie gotowy do działania.
„Niektórzy ludzie pytają mnie o koniec tego roku – to możliwe”, powiedział Gane. „Ale tak, zrobiłem wiele w ciągu ostatniego półtora roku. Czekam na dziecko i chcę po prostu trochę odpocząć. Może kilka miesięcy. Potem zobaczymy.”