Ciryl Gane uważa, że jego zwycięstwo nad Alexandrem Volkovem w walce wieczoru na UFC Fight Night 190 ugruntowało jego pozycję do walki o tytuł wagi ciężkiej i jest gotów czekać na okazję.
Ciryl Gane (9-0 MMA, 6-0 UFC) kontynuuje dobrą passę w swojej karierze dzięki zwycięstwu z Alexandrem Volkovem (33-9 MMA, 7-3 UFC) pokonując go przez jednogłośną decyzję. Pomimo tego, że dopiero w sierpniu 2018 roku przeszedł na zawodowstwo, „Bon Gamin” szybko rozwinął się w elitarnego pretendenta.
Pojawiły się pytania o to, czy Gane nie za szybko jest typowany na pretendenta do tytułu, ale za każdym razem, gdy dostaje kolejny test, zdaje go. Francuz osobiście powiedział, że jest teraz gotowy, aby rzucić wyzwanie w walce o pas wagi ciężkiej.
„Myślę, że dzisiaj to udowodniłem” – powiedział Gane w wywiadzie dla MMA Junkie po walce na UFC Fight Night 190. „Nie potrzebuję kolejnej walki o pojedynek o pas. Myślę, że ten gość Volkov był naprawdę świetnym wyzwaniem, aby to udowodnić i udowodniłem to. Zrobiłem to. Więc jutro, tak, jeśli UFC chce mnie zestawić do walki o pas, jestem gotowy.”
W większości dywizji, dorobek Gane stawiałby go w pozycji do walki o pas. Waga ciężka nie jest jednak jedną z tych kategorii wagowych, a Gane potencjalnie może być trzeci w kolejce do zmierzenia się z mistrzem Francisem Ngannou.
Francis Ngannou (16-3 MMA, 11-2 UFC) będzie bronił tytułu w walce rewanżowej z Derrickiem Lewisem (25-7 MMA, 16-5 UFC) we wrześniu. Większość środowiska MMA ma nadzieję, że Jon Jones zmierzy się z tym, który wygra. W grę wchodzi również były mistrz Stipe Miocic.
Jeśli Jones nie będzie w stanie dogadać się z UFC na walkę ze zwycięzcą Ngannou vs. Lewis 2, to być może Gane będzie mógł przesunąć się na czoło kolejki. Nie ma na to żadnych gwarancji, ale jak na razie powiedział, że jest gotów poczekać, aby zobaczyć, jak rozwinie się sytuacja.
„Myślę, że możemy poczekać. To da nam czas, aby poprawić się w jakimś elemencie. Więc mogę czekać, a poza tym spodziewam się narodzin dziecka w przyszłym miesiącu”.
Kiedy tylko pojawi się szansa dla Gane, wydawałoby się, że walka z Ngannou będzie największą potencjalną walką, ponieważ obydwaj są byłymi kolegami z drużyny i rozpoczęli swoją przygodę z MMA w tym samym klubie we Francji.
Walka z Ngannou nie jest czymś, na co Gane miał wielką ochotę podczas swojego dotychczasowego rozwoju, ale uważa, że ich poziomy się wyrównały i jest gotowy odłożyć osobiste uczucia na bok dla stawki, jaką jest tytuł mistrza UFC.
„Czuję się komfortowo z tym zestawieniem, jeśli ten pojedynek ma dojść do skutku. Teraz, z perspektywą walki o tytuł, czuję się naprawdę komfortowo z tą sytuacją, ponieważ narodziliśmy się w tym samym gymie. Wcześniej było to trochę (niewygodne), wiesz? Teraz czuję się komfortowo. Będziemy walczyć o pas. To jest piękne dla nas, dla mnie, dla niego i dla mojego trenera.”