(mmamania.com)
„50 procent zawodników mma bierze sterydy, o ile nie więcej… Niektórym ciężko znieść fizyczną i psychiczną presję bycia na szczycie, a to popycha ku sterydom. Jak dla mnie, to nie jest rozwiązanie, bo jest niebezpieczne dla zdrowia, a poza tym to oszustwo. Ja jestem zawodnikiem, a swoje zwycięstwa zawdzięczam ciężkiej pracy, treningom i zmuszaniem siebie do pokonywania przeszkód i poświęceń, bo całe moje życie podporządkowane jest sportowi. I tyle. Z daleka od strzykawek. Można się bez nich obejść.”
Cheick Kongo zabrał głos w dyskusji na temat sterydów w mma, twierdząc, że problem niedozwolonego wspomagania jest znacznie większy, niż się o tym mówi. Kongo, który wygląda jak grecki heros, mówi, że nie używał sterydów w czasie kariery, a jego osiągnięcia to wynik wyłącznie ciężkiej pracy i dobrej genetyki. Podkreśla, że problem jest poważny (podobnie jak Parisian, Ken Shamrock, Dennis Hallman i inni, którzy zwrócili uwagę na używanie sterydów). Liczba zawodników, u których wykryto niedozwolone substancje, w porównaniu do tych, których testy wyszły negatywnie, sugeruje, że stwierdzenie jest mocno naciągnięte. zatem: czy problem jest nieistotny, czy zawodnicy znaleźli sposób na przechytrzenie komisji sportowych?
Buehehehe. Tak, tak, genetyka i dobry ryż… Zwłaszcza u zwierzaków typu Brock. Jeśli tam bierze mniej niż 75% zawodników to będę zdziwiony. I pamiętajcie, że nie wszystkie koksy to masa i siła. Więc to, że ktoś waży 70kg nie oznacza, że nic nie bierze…
jakoś ciężko uwierzyć ze Kongo nie brał hehe
Tak, wszyscy greccy herosi to łysi Murzyni 🙂
bo on zdala od strzykawek bo w tabletkach łyka hehe
fakt ze kongo ladnie jest porobiony ale nie zapominajcie ze czarni maja faktycznie duze lepszego gena do dobrej sylwetki
ale faktem jest ze to 50% o ktorych pisze kongo to moze byc zanizona wartosc…
tak malo wpadek to zasluga profesjonalnego podejscia do tematu trzeba wiedziec ile dane srodki sa wykrywalne w organizmie po odstawieniu itp
poza tym jak juz Geralt wspomnial nie wszystki sterydy sa na mase i nie kazdy musi po nich wygladac jak bodybuilder
zobaczcie chociazby na sonnena
Zawodowy sport bez wspomagania nie istnieje.
Jak to powiedział kiedyś Mariusz P.: „Każdy zawód ma swoje tajemnice”:)
Tylko, ze sportowców można zrozumieć, małolatów z osiedlowych siłowni i salek już niekoniecznie. Bo nie bardzo wiedzą, co robią 🙂
lcf: steryd to steryd – nie słyszałem o sterydach katabolicznych
Sterydy, PEDy i grom wie co jeszcze. Niektóre substancje nie są wykrywalne przez samo badanie moczu.
maro18 – steryd kataboliczny – wtf? Jak nie rozumiesz co przedmówca miał na myśli, to się doedukuj.
Geralt i Icf mają rację, że każdy środek działa inaczej i sylwetka nie jest wyznacznikiem 'koksowania’. Przecież to nie jest kulturystyka tylko sporty walki – na masie mięśniowej raczej mało zależy większości zawodników, na wyglądzie to już wcale. Przede wszystkim chodzi o zwiększoną wytrzymałość, regenerację, siłę.
a w temacie – oh oh, zaszokokował mnie Kongo. Kilku takich bystrzachów jak on i może już niedługo koło wymyślą w Afryce 🙂
50%? hahaha no chyba ze drugie 50% nie ma po prostu kasy to. lesnar, overeem i cala reszta z malymi wlacznie bierze, dam sobie za to reke uciac.
Nilg Ty sia smiać z muzina? 🙂
Na logike niech kazdy co twierdzi ze mozna na czysto potrenuje tak jak zawodowcy od 2 do 4 sesji dziennie na samym ryzu i krurczaku albo na koninie. Generalnie jak ktos jest w temacie to wie kiedy co dostawic czym maskowac, a co jest trudno wykrywalne, dlatego istnieja takie instytucje jak BALCO i cala rzesza trenerow od przygotowania kondcyjnego.
70/80% zawodowcow bierze koks i nie ma co sie oszukiwac… kazdy kto chce sie liczyc w tym sporcie musi wpierdalac tak bylo jest i bedzie chyba ze wymysla jakies cudowne odzywki
hormonu wzrostu zwykle badania takie jak sa w ufc nie wykryja a reszte mozna wczesniej odstawic i na badaniach nic nie wyjdzie 😉
Na stówe biorą prawie wszyscy. Pod nadzorem lekarzy oczywiście, niemniej jednak stopniowo każdy się – za cenę bycia lepszym – niszczy. No, może są wyjątki. Bierze się zawsze do tego momentu, żeby w czasie walki już być czysty. Różne substancje różnie schodzą. Oni nie biorą metanabolu i omnadrenu, tylko znacznie droższe i bezpieczniejsze preparaty, od deca-durabolinu, oxandrolonu, GH, na winstrolu kończąc. Na cardio biorą m.in. EPO. Żeby schudnąć: diuretyki, efedrynę. W ogóle w amatorskim sporcie też się koksi. Nie wiem jak teraz, ale tak z 10 lat temu to np. z mojego klubu na zawody w trójboju siłowym jechało powiedzmy 3 zawodników i 3 żeby za nich oddać mocz;)
Ciekawe jak po dzisiejszym też będzie taki mądry : )))