Alexander Volkov spodziewa się, że pojedynek z Cirylem Gane będzie trudnym wyzwaniem, ale chce go wygrać, aby móc stanąć do walki z mistrzem.
Alexander Volkov (33-8 MMA, 7-2 UFC) spotka się z Cirylem Gane (8-0 MMA, 5-0 UFC) w walce wieczoru gali UFC Fight Night 190 w sobotę w UFC Apex w Las Vegas.
Volkov, po dwóch wygranych przez TKO w drugiej rundzie nad Waltem Harrisem i Alistairem Overeemem, jest na fali przed walką z niepokonanym Gane. Przyznaje, że Gane ma za sobą dopiero osiem walk w zawodowym MMA, ale walczy jak weteran i nie może się doczekać, żeby sprawdzić swoje umiejętności uderzania przeciwko niemu.
„To bardzo dobry striker z Francji” – powiedział Volkov w rozmowie z MMA Junkie. „Pomimo tego, że nie ma dużego doświadczenia w UFC, prowadzi swoje walki bardzo kompetentnie i inteligentnie, jak prawdziwy fighter w pierwszej piątce światowego rankingu. Rzeczywiście, jest niebezpieczny – niebezpieczny ze względu na swoją technikę uderzania, różnorodność uderzeń i sposób ich wykonywania.
Myślę, że będzie to pojedynek uderzaczy, dopóki jeden z nas nie zrezygnuje i nie spróbuje przejść do zapasów. Ale ja chciałbym z nim rywalizować w stójce, bo też jestem uderzaczem. I chcę się przekonać, czyje Kung Fu jest lepsze.”
To kluczowe starcie w wadze ciężkiej, które prawdopodobnie może wyłonić kolejnego pretendenta dla świeżo upieczonego mistrza Francisa Ngannou, który zdaniem Volkova będzie bardzo trudny do zdetronizowania. Ale choć sam ma aspiracje, by zostać mistrzem, Volkov nie lekceważy Gane.
„Francis Ngannou zdobył tytuł wagi ciężkiej bardzo pewnie” – powiedział Volkov. „To było imponujące zwycięstwo – imponujący przykład samodoskonalenia. Pokonał swojego wieloletniego rywala. To wiele mówi o jego profesjonalnym rozwoju w MMA. Staje się coraz trudniejszym przeciwnikiem. Jest bardzo utalentowany i ma predyspozycje fizyczne do tego sportu.
Ale oczywiście, jako zawodnik z mentalnością mistrza, jestem zdeterminowany, aby pokonać tego przeciwnika. On jest w centrum uwagi w wadze ciężkiej i na pewno analizuję jego mocne strony i błędy. Przede wszystkim jednak skupiam się na walce z moim obecnym rywalem, bo widzę w Gane dobrego przeciwnika. Najważniejsze, żeby przejść przez ten pojedynek z nim już teraz. Nie uważam, że jest on mniej niebezpieczny niż Ngannou.”