Jiri Prochazka chce wyczuć mocne i słabe strony swoich potencjalnych rywali jako zawodnik rezerwowy w walce wieczoru UFC 267 pomiędzy Janem Błachowiczem a Gloverem Teixeirą.
Jiri Prochazka ostrzegł Jana Błachowicza i Glovera Teixeirę, że może „wyczuć ich słabości” przed ich walką o pas mistrza wagi półciężkiej na UFC 267.
Walka o tytuł odbędzie się w ten weekend na Fight Island w Abu Zabi, a Prochazka został sprowadzony jako zawodnik rezerwowy na wypadek, gdyby któryś z bohaterów głównej walki wieczoru nie był w stanie walczyć.
Wschodząca czeska gwiazda podkreśla, że jest gotowa do walki, jeśli zostanie wezwana, ale Prochazka jest zadowolony z tego, że po prostu będzie miał szansę ocenienia swoich potencjalnych rywali z dywizji. W rozmowie z Just Scrap Radio powiedział:
„Wielokrotnie zadawałem sobie pytanie, czy chcę tytułu i moja odpowiedź brzmi: tak, oczywiście, w 100 procentach tak. Jestem na niego gotowy i wiem jak go zdobyć.
Cieszę się, że mogę być tam, gdzie toczą się walki, że mogę poczuć energię moich przeciwników, ich siłę i słabość. Po prostu smakuję atmosferę, a jak nie będę walczył, to nie ma to dla mnie znaczenia.
Przygotowywałem się do obu tych pojedynków. Ale przede wszystkim skupiałem się na swoich błędach z moich walk.
Muszę pracować nad swoimi błędami, ponieważ Jan Błachowicz i Glover Teixeira są bardzo dobrzy w parterze i w zapasach, są bardzo dobrymi, twardymi i silnymi zawodnikami. Pracowałem nad tym, żeby być silniejszym i poprawić się w parterze i w zapasach. Nad stójką pracuję każdego dnia.
W przypadku walki z Janem, nie chcę zdradzać całej mojej strategii, ale widziałem jego walkę z gościem z Czech i rozmawiałem z nim o jego stylu, co robi dobrze, jakie błędy popełnia i mam strategię i wiem, jakiej broni użyć, szczególnie przy jego stylu.”
Ani Błachowicz ani Teixeira nie powinni mieć problemów w doprowadzeniu do walki wieczoru ale nie ma wątpliwości, że Prochazka dostarczy fajerwerków jeśli zajdzie potrzeba zmiany zawodnika.
29-latek ma ogromne doświadczenie, mimo że w UFC walczył do tej pory tylko dwa razy, a porażki jako zawodowiec nie zaznał od 2015 roku.
Z dwoma zwycięstwami nad Volkanem Oezdemirem i Dominickiem Reyesem, mógłby równie dobrze być następnym w kolejce do zmierzenia się ze zwycięzcą walki wieczoru gali UFC 267.