Scrapper o pieniądzach, rankingu i kolejnej walce.
Chas Skelly (15-1, 4-1 w UFC) ma za sobą 4 wygrane boje w największej organizacji MMA na świecie jednak nie to jest dla Amerykanina najważniejsze, Chas chce zdobywać pogalowe bonusy w wysokości 50 000 dolarów.
Rzeczą, o której myślę więcej niż o czymkolwiek innym jest: 'Jak mam skończyć tego gościa, żeby w końcu dostać bonus? Jak mogłem skończyć trzech gości i nie dostać bonusu?’
W UFC Skelly przed czasem odprawił Toma Niinimakiego (21-8-1, 1-3 w UFC), Jima Alersa (13-2 1 NC, 1-1 1 NC w UFC) oraz Kevina Souzę (16-4, 3-1 w UFC). 30-latek podkreśla, że nie chce zachwycać się swoim rekordem i dąży do walki o pas.
Z pewnością nie jestem zaskoczony moim rekordem. Ale nie chcę siąść i patrzeć na to. Mój rekord nic nie znaczy: rankingi nic nie znaczą. Jedyna rzecz, która coś znaczy to walka, która jest przede mną. Nie mogę siąść i powiedzieć, że to jest dobry rekord. Muszę iść do przodu.
Nie próbuję być gościem z najlepszym rekordem w UFC, próbuję stać się mistrzem. To mój cel i wcześniej nie będę usatysfakcjonowany.
W wywiadzie Chas mówił też o swoim najbliższym przeciwniku, Darrenie Elkinsie (19-5, 9-4 w UFC, #11 w rankingu UFC).
On walczy na chybił trafił. W niektórych walkach, pokazał przyzwoitą stójkę, dobre obalenia pod ciosami i to jest coś na co trzeba uważać. W innych pojedynkach walczył niechlujnie, bez dobrej pracy nóg.
Myślę, że jedna rzecz jest słaba, jeśli ktoś poradzi sobie z jego obaleniami to go pokona i to mam w planie zrobić.
Skelly podejmie Darrena w walce na UFC 196, jeśli go pokona najprawdopdobniej znajdzie się w top15 rankingu wagi piórkowej UFC.
on wyglada jak matt mitrione:D