Do Bronx obawia się o swoją kondycję w sobotnim pojedynku.
Pierwotnie w walce wieczoru odwołanej gali UFC Fight Night 97 Ricardo Lamas (16-5, 7-3 w UFC, # w rankingu UFC) miał walczyć z B.J. Pennem (16-10-2, 12-9-2 w UFC), ale kontuzja Hawajczyka wyeliminowała go ze starcia i potrzebowano nowego rywala dla Lamasa. Po kilku dniach znaleziono zastępstwo, Ricardo podczas UFC Fight Night 98 zmierzy się z Charlesem Oliveirą (21-6 1 NC, 9-6 w UFC).
Brazylijczyk wziął tę walkę, ponieważ wygrana może mu sporo dać, ale 27-latek zdaje sobie sprawę z tego co może sprawić mu problemy podczas walki w Meksyku.
Nie trenowałem, ale nadarzyła się okazja i nie mogłem jej zmarnować, to wielka walka. Jeśli wygram, z powrotem będę w czołówce kategorii wagowej. Wziąłem tę walkę z małym wyprzedzeniem tak, więc jesteśmy skoncentrowani na tym co możemy poprawić. Naprawdę naciskam na cardio, robimy pewne rzeczy tak bym wyglądał tam dobrze, ale wiemy, że może być źle i wszystko będziemy czuli. Będę się starał wygrać tak szybko jak to możliwe tak, więc wysokość n.p.m. nie wchodzi w grę.