(foto: mmafight.com)
Ludzie, którzy nie lubią Nicka, dla mnie mówią bez sensu, bo Nick zawsze nadstawiał swoją dupę na łomot. Jako zawodnik jest czysty. Niestety Marijuana wciąż jest postrzegana jako narkotyk, a niektórzy chcą mu odmówić zwycięstw- wielu zawodników wpadło na sterydach, a zawsze wszyscy się koncentrują na ziołach, które popala Nick. Ooo, zażyłeś sterydów, złapali Cię i jest OK. Nie mówmy o tym więcej. Wziąłeś trochę koki lub coś. Ludzie mają jakiś fetysz zioła czy co. W Japonii nikt nie robił z tego powodu żadnych wyrzutów, ale jakiś idiota z komisji stanu Nevada miał jakieś ale. Nawet nie pamiętam jak się nazywam. Jakiś mały koleś z komisji miał wonty, bo jego tatuś był właścicielem hotelu. Był patetyczny i chciał dostać próbkę od Nicka, kto wie dlaczego? Ale to tylko teoria. Nick nie walczył w UFC. W UFC nie miał wyników pozytywnych testów. To była jedna z tych dziwnych rzeczy, bo on popalał wieczór przed walką. Potem wpadł w Pride i postanowiono odebrać mu zwycięstwo. Dobrze, że chociaż zapłacili mu za wygraną. Nick zasłużył sobie na możliwość popalenia przed walką.
Powiedział Cesar Gracie podczas występu w radiowym show portalu MMAWeekly.com. Legendarny Brazylijczyk nadał czarny pas Nickowi Diazowi. Cesar bierze w obronę Diaza, który bardzo szanuje swojego mistrza. Swoją drogą dziwne, że Nick unika komisji antydopingowych, a w UFC popalał dzień przed walką…
i jest moj zawodnik !!
Walka Tysona z Gołotą została unieważniona, bo Tyson palił to jakieś dwa dni przed walką.
Buszek po ciężkim treningu jest zajebistą sprawą 🙂 szkoda ze jest to postrzegane w wielu głowach jak heroina 🙁
Nick to fantastyczny zawodnik i napewno taki lajt jak zapalenie zioła nie ujmuje mu ani trochę, wie to każdy kto chociaż raz zapalił – MARIHUANA NIE JEST DOPINGIEM !!! i to jest najważniejsze, a to że jakiś świętojebliwy zawsze się znajdzie to już Nick jako zawodowiec powinien wiedzieć i nie palić na jakiś czas przed ewentualnymi badaniami żeby się wyczyścić
kiedy wreszcie nadejdzie to pokolenie, ktore przestanie kryminalizować buszki? a ejsli chodzi o jakiekolwiek dyskwalifikowanie z powodu marihuany, czy (sick!) twierdzenie ze moze to miec jakikolwiek zwiazek z poprawa wynikow sportowych…. szkoda słow!
uprawiam sport od zawsze, popalam od ładnych paru lat i naprawde czasem zbiera mi sie na wymioty, gdy widze podejscie niektoych ludzi do MJ
Cesar też mówi w tym wywiadzie, jakby się przed momentem czymś inhalował. A na serio- To sprawa Diaza, faktem jednak jest, ze zazywanie zielska powoduje, że receptory odpowiadające za przekazywanie bodżców zwalniaja, czym to skutkuje mowic nie trzeba.