Prezes UFC Dana White oświadczył ostatnio, że Cat Zingano jest nadal pierwsza w kolejce po walkę o pas mistrzowski wagi koguciej UFC. Jednak jak wiemy, walkę to dostała jednak Sara McMann i to ona zmierzy się z Rondą Rousey na UFC 170.
Zingano zatem napisała na swoim twitterze, że nie tylko może walczyć mimo porwanego ACL, ale może również pokonać Rondę:
Mogę walczyć z @RondaRousey w @UFC z uszkodzonym ACL nawet w tej chwili. Nie chcę stracić swojej szansy. Mogę walczyć na 100% możliwości i wygrać.
Tak czy siak, „Alpha” ma przed sobą jeszcze trochę rehabilitacji zanim zostanie dopuszczona do walk. Kontuzja kosztowała ją udział jako trenerki w The Ultimate Fighter (TUF) 18 oraz długo wyczekiwaną walkę o pas mistrzowski. Jedynym pocieszeniem dla niej jest fakt, że jak już wróci do pełni sił, w końcu zmierzy się o tytuł mistrzowski.
Taaa jasne może walczyć z zerwanym ACL 😀 I believe I can fly… Trochę mnie śmieszy takie gadanie no ale wiadomo, że trzeba podgrzać atmosferę.
Ale to w sumie dziwne, akurat Zingano nie miała hejtu z Rondą – wręcz obie sobie słodziły na twitterach hejtując Tate 😀
W tej kategorii brakuje Cyborgowej , ona zrobiłaby porządek z nimi wszytkimi. Nosem by wciagnela taka tate , z Ronda by tez sie zbytnio nie spocila
Zingano prawie poległa z Tate a teraz tak fika. Tate=Zingano jeśli chodzi o poziom a Ronda wyrażnie odstaje. Cyborgowa by pozamiatała wszystkimi 🙂