Refleksje Amerykanina po walce na UFC on FOX 29.
Podczas sobotniej gali Carlos Condit (30-12, 7-8 w UFC, #13 w rankingu UFC) poniósł czwartą z rzędu porażkę przegrywając przez poddanie z Alexem Oliveirą (19-4-1 2 NC, 8-3 1 NC w UFC). To jeszcze bardziej wzmocniło myśli Amerykanina o zakończeniu kariery, kilkanaście godzin temu na instagramie Carlos zamieścił obszerny post, w którym opisał uczucie tuż po przegranej.
Po uduszeniu myślałem gdzie ja jestem, co się stało, czułem ciepło i nie mogłem zrozumieć co się stało, miałem nadzieję, że nie popuściłem w spodnie na żywo w telewizji. Widziałem wiele obrazków, na których wyglądałem na groźnego, triumfującego i silnego, ale tutaj jest druga strona, zmięty i słaby w porażce. Ciężki dzień w biurze.
Je**ć to, miałem zabawę. Trenowałem i wyszedłem do walki. Oto, co sprawiło, że tak to wyglądało w sobotę. Dużo szacunku dla mojego przeciwnika i jego zespołu, dziękuję Ci za wzięcie walki z małym wyprzedzeniem. Gratulacje i życzenia szczęścia w przyszłości.
Nie wiem co teraz. Nadal kocham to i przez większość dni czuję ten ogień, absolutnie kocham to, co robię, ale może mój czas minął. Nie znam odpowiedzi. To jest to, co znam, to moja pasja. Nigdy nie przestanę trenować a jeśli z powrotem zaprowadzi mnie to do Oktagonu to wiecie, że będzie krwawo.
Obecnie Condit ma na koncie 42 zawodowe starcia, z których 15 miało miejsce w klatce UFC. Po czterech porażkach z rzędu organizacja może już nie chcieć skorzystać z usług byłego pretendenta do mistrzostwa wagi półśredniej.
Uwielbiam tego gościa, szkoda, że tak to już teraz wygląda. Życzę Mu wszystkiego, co najlepsze, czy w oktagonie, czy poza nim.
biedni ci goscie co nie wiedza kiedy odejsc, ja tam pamietam jak byl na top’ie i juz po piewszej porazce (decyzja) mowil, ze chyba pora konczyc, no ale pociagnal, podobnioe bylo z Machida (po pierwszej przegranej jego ojciec mowil, ze pownien skonczyc bo juz jest coraz gorszy)