Carlos Condit: Nadal kocham to i przez większość dni czuję ten ogień, absolutnie kocham to co robię, ale może mój czas minął

Jeff Bottari/Zuffa LLC/Getty Images

Refleksje Amerykanina po walce na UFC on FOX 29.

Podczas sobotniej gali Carlos Condit (30-12, 7-8 w UFC, #13 w rankingu UFC) poniósł czwartą z rzędu porażkę przegrywając przez poddanie z Alexem Oliveirą (19-4-1 2 NC, 8-3 1 NC w UFC). To jeszcze bardziej wzmocniło myśli Amerykanina o zakończeniu kariery, kilkanaście godzin temu na instagramie Carlos zamieścił obszerny post, w którym opisał uczucie tuż po przegranej.

Post choke out, where the fuck am I , WTF happened, feeling kinda warm and fuzzy , hope I didn’t just piss my shorts on live TV , thousand yard stare. I’ve posted plenty of pictures looking like a Badass. Triumphant and powerful… But here’s the flip side, crumpled and weak in defeat. Rough day at the office 😐 Fuck it though, I had fun. I trained my ass off and I came to fight. This is what leaving it all out there looked like on Saturday. Much respect to my opponent and his team. Thank you for taking the fight on short notice. Congratulations and best of luck in the future. I don’t know what’s next guys… I still love this game, and most days I still feel that fire, I absolutely love what it do, but maybe my time has passed. I don’t know the answer. this is what I know, this is my passion. I will never stop training, and If that leads me back to the the octagon, you know I’ll try to make it bloody for ya. Right now I’m looking forward to summer shenanigans with my sons and to expanding @hundredhandscoffee .

Post udostępniony przez Carlos Condit (@carloscondit)

Po uduszeniu myślałem gdzie ja jestem, co się stało, czułem ciepło i nie mogłem zrozumieć co się stało, miałem nadzieję, że nie popuściłem w spodnie na żywo w telewizji. Widziałem wiele obrazków, na których wyglądałem na groźnego, triumfującego i silnego, ale tutaj jest druga strona, zmięty i słaby w porażce. Ciężki dzień w biurze.

Je**ć to, miałem zabawę. Trenowałem i wyszedłem do walki. Oto, co sprawiło, że tak to wyglądało w sobotę. Dużo szacunku dla mojego przeciwnika i jego zespołu, dziękuję Ci za wzięcie walki z małym wyprzedzeniem. Gratulacje i życzenia szczęścia w przyszłości.

Nie wiem co teraz. Nadal kocham to i przez większość dni czuję ten ogień, absolutnie kocham to, co robię, ale może mój czas minął. Nie znam odpowiedzi. To jest to, co znam, to moja pasja. Nigdy nie przestanę trenować a jeśli z powrotem zaprowadzi mnie to do Oktagonu to wiecie, że będzie krwawo.

Obecnie Condit ma na koncie 42 zawodowe starcia, z których 15 miało miejsce w klatce UFC. Po czterech porażkach z rzędu organizacja może już nie chcieć skorzystać z usług byłego pretendenta do mistrzostwa wagi półśredniej.

2 thoughts on “Carlos Condit: Nadal kocham to i przez większość dni czuję ten ogień, absolutnie kocham to co robię, ale może mój czas minął

  1. Uwielbiam tego gościa, szkoda, że tak to już teraz wygląda. Życzę Mu wszystkiego, co najlepsze, czy w oktagonie, czy poza nim.

  2. biedni ci goscie co nie wiedza kiedy odejsc, ja tam pamietam jak byl na top’ie i juz po piewszej porazce (decyzja) mowil, ze chyba pora konczyc, no ale pociagnal, podobnioe bylo z Machida (po pierwszej przegranej jego ojciec mowil, ze pownien skonczyc bo juz jest coraz gorszy)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *