Carla Esparza wydaje się być w dobrym nastroju po kilku dniach na przetrawienie wiadomości, że nie będzie kolejną pretendentką do walki o tytuł wagi słomkowej UFC.
Carla Esparza (18-6 MMA, 9-4 UFC), która była inauguracyjną mistrzynią UFC w wadze 115 funtów, odniosła pięć zwycięstw w ostatnich walkach w tej kategorii wagowej, aby pozornie ustawić się w pozycji do rewanżu z aktualną mistrzynią Rose Namajunas o pas jeszcze w tym roku.
Została jednak pominięta, gdy UFC zdecydowało się na walkę Rose Namajunas (10-4 MMA, 8-3 UFC) vs. Weili Zhang (21-2 MMA, 5-1 UFC) na UFC 268 zaplanowanej na 6 listopada. Było to trochę kontrowersyjne posunięcie, biorąc pod uwagę, że Namajunas w kwietniu znokautowała Zhang w 78 sekund, ale szefostwo UFC najwyraźniej uznało, że jest to szansa na natychmiastowy rewanż.
Esparza była naturalnie rozczarowana, a zaraz po ogłoszeniu w zeszłym tygodniu walki o pas i po prostu umieściła wpis na Twitterze z emotkę złamanego serca – który został od tego czasu usunięty. Po kilku dniach od tej wiadomości, Esparza najwyraźniej pogodziła się z rzeczywistością.
Zamieściła pozytywną wiadomość w swoich mediach społecznościowych we wtorek, i wskazała, że będzie czekać, aby dostać swoją szansę na walkę o pas ze zwyciężczynią:
„Pracowałam wiele lat, aby wywalczyć sobie powrót do walki o tytuł. Mam wiarę, że dobre rzeczy nadejdą, a w międzyczasie wykorzystam ten czas na budowanie siły i umiejętności! Niech wygra najlepsza kobieta… Następna walka jest moja.”
Esparza zajmująca #3 miejsce w rankingu wagi słomkowej UFC, nie przegrała od września 2018 roku. Jej aktualna passa zwycięstw obejmuje walki z Yan Xiaonan, Mariną Rodriguez, Michelle Waterson, Alexą Grasso i Virną Jandiroba.
33-latka ma już także zwycięstwo nad Namajunas, ponieważ zdobyła pas UFC i i wygrała 20. sezon reality show „The Ultimate Fighter” przez poddanie Namajunas w trzeciej rundzie w grudniu 2014 roku.