Walką wieczoru gali UFC Fight Night 167 w Rio Rancho w Nowym Meksyku był pojedynek rewanżowy między Janem Błachowiczem a Coreyem Andersonem. Zwycięzca tego pojedynku był typowany jako kolejny pretendent do walki o tytuł wagi półciężkiej z mistrzem Jonem Jonesem.
Jan Błachowicz udanie zrewanżował się Coreyowi Andersonowi nokautując go prawym sierpowym w pierwszej rundzie. Obydwaj zmierzyli się wcześniej na UFC 191 we wrześniu 2015 roku. Wówczas Anderson pokonał Błachowicza przez jednogłośną decyzję.
Pięć lat po pierwszej walce, to Błachowicz zbliżył się do walki o pas stając się prawdopodobnie pretendentem numer jeden.
Po nokaucie na Andersonie, Błachowicz skierował się w stronę mistrza Jona Jonesa, który z żywym zainteresowaniem obserwował pojedynek. Błachowicz miał kilka słów do powiedzenia zarówno Jonesowi jak i całej społeczności MMA.
„Cały świat się mylił. Mylił się co do mnie. Udowodniłem, że jestem jednym z najlepszych na świecie. Udowodniłem, że jestem kolejnym pretendentem do tytułu. Porozmawiajmy o moim następnym przeciwniku, Jonie Jonesie.
Obiecałeś mi to. Jesteś następny. Zróbmy to. Powiedz mi kiedy. Podaj mi miejsce i czas.”
ABSOLUTE MADNESS! 🏆 #UFCRioRancho pic.twitter.com/r2EolP96hn
— UFC (@ufc) February 16, 2020
Wydaje się, że Jan Błachowicz jest na prostej drodze do zmierzenia się w kolejnej walce z mistrzem wagi półciężkiej Jonem Jonesem, jednak pewności co do tego nie ma, ponieważ sporo mówi się też o potencjalnych rewanżach Jonesa z Dominickiem Reyesem lub Thiago Santosem.