Na konferencji prasowej przed sobotnią galą UFC 157, Dana White poinformował, że mistrz wagi ciężkiej, Cain Velasquez (11-1) przedłużył kontrakt z najsilniejszą ligą MMA na świecie.
30-latek mimo ważnego jeszcze przez trzy walki kontraktu, podpisał nową umowę, która zapewnia mu osiem występów w oktagonie UFC.
Velasquez tytuł czempiona królewskiej kategorii wagowej po raz pierwszy zdobył w 2010 r. pokonując Brocka Lesnara. Długo się nim nie nacieszył, bowiem już w 64 sekundzie kolejnej walki został pokonany przez Juniora dos Santosa.
Również długo nie musiał czekać na odzyskanie pasa. Po odprawieniu Antonio Silvy, Cain po raz drugi skrzyżował rękawice z „Cigano”, którego wypunktował bez większych problemów. Dzięki temu pas ponownie jest w jego posiadaniu i w maju czeka go obrona tytułu w kolejnym starciu z „Bigfootem”.
Moj mistrzu 😛 (wypelniacz krotkiego komentarza . . . )
Dziwiłem się czemu bukmacherzy tak słabo go oceniali w walce z Santosem. Co oni tam biorą za wyznaczniki?
To nie było bezproblemowe punktowanie a regularna wojna z przewagą Caina:D
ridge to twoim zdaniem byla regularna wojna?? 😀 regularna wojna to by byla gdyby JDS ostro sie stawial i rowniez sporo bil Velasqueza…… obejrzyj sobie np Hendo vs Rua – tak wyglada wojna w mma
muniek-masz slusznosc(doskonaly przyklad)
do takiej wojny np. dodal bym jeszcze Don Fry vs Takayama:):)
albo Wand vs Chuck…
a co do Caina to 200 tys jak na mistrza krolewskiej HW to faktycznie troszke malo:)Ciekawe ile teraz dostal?
Obstawiem tak ok. 300 tys + PPV + jakis bonusik za wygrana(ok.70 tys).
Hendo vs Rua jest w moim prywatnym to 5 najlepszych walk, mam nadzieję, że z Dragonem będzie podobnie.
Z tym bez większych problemów byłbym jednak ostrożny, walka w sumie do jednej bramki, pod pełną kontrolą Caina, ale jak sam mówił był mega zmęczony i walka nie była łatwa.
Ciekawe ile ma podstawy..
morla dokładnie to samo mam na myśli.