Wiele się zmieniło w wadze ciężkiej UFC od czasu, gdy były mistrz Cain Velasquez stoczył swoją ostatnią walkę. Jedną z największych zmian było wywalczenie przez Stipe Miocica tytułu mistrza i trzy udane obrony pasa, co ustanowiło rekord w dywizji ciężkiej.
Chociaż Stipe Miocic pobił rekord w największej liczbie obronionych tytułów w dywizji, ostatecznie stracił pas na rzecz klubowego kolegi Caina Velasqueza Daniela Cormiera, który jest aktualnym mistrzem. Od tego czasu Miocic z uporem maniaka domaga się pojedynku rewanżowego twierdząc, że zasługuje na niego ze względu na jego wcześniejszą dominację w kategorii.
Podczas tygodnia medialnego poprzedzającego galę UFC on ESPN 1 w Phoenix, były mistrz wagi ciężkiej Cain Velasquez, który zmierzy się z Francisem Ngannou w walce wieczoru odniósł się do możliwości zestawienia pojedynku rewanżowego między Cormierem a Miocicem.
Podczas gdy Velasquez szanuje Miocica i jest pod wrażeniem tego, co osiągnął podczas swojego panowania w dywizji, nie jest pewien, czy zasługuje na natychmiastowy rewanż.
„Stipe włożył pracę wtedy, gdy był do tego zobowiązany i wygrał, kiedy musiał. Czapki z głów dla niego za to, z jakimi chłopakami walczył. Wierzę, że jest wielkim mistrzem. Wiedziałem to, kiedy obserwowałem go przez całą jego karierę, wiedziałem jaki jest dobry.
Kiedy [Daniel Cormier] miał możliwość walki z nim, nie widziałem nigdzie szansy na to w którym momencie Daniel przegrałby tę walkę. Byłem tego całkowicie pewny.
Tylko dlatego, że byłeś panującym, broniącym mistrzem wagi ciężkiej, nie oznacza, że od razu dostajesz walkę o pas.”