Wspólne zdjęcie Dana White’a z Brockiem Lesnarem w kwaterze UFC wywołało całkiem spore zamieszanie, ponieważ natychmiast pojawiły się propozycję walk dla byłego mistrza wagi ciężkiej.
Bardzo możliwe, że to zdjęcie jest wskazówką sugerującą powrót do Oktagonu byłego mistrza wagi ciężkiej Brocka Lesnara. Byłby to już jego drugi powrót do organizacji. Inny były mistrz wagi ciężkiej UFC Cain Velasquez, który przygotowuje się do powrotu do rywalizacji, napisał na swoim Instagramie, że chciałby zmierzyć się z Lesnarem, ale nie w MMA lecz w ringu WWE. W październiku 2010 roku Velasquez pokonał Lesnara przez TKO po ciosach w pierwszej rundzie na gali UFC 121 odbierając mu tytuł mistrza wagi ciężkiej.
Zobaczmy, co Cain Velasquez ma do powiedzenia w kwestii tego pojedynku w którym chciałby odebrać Brockowi Lesnarowi pas WWE.
„Pierwsza gala WWE! Czułbym się tutaj jak w domu! Brock Lesnar, nie miałbym nic przeciwko, gdybym odebrał ci kolejny pas.”
Gdyby miało dojść do tego rewanżu, to dla fanów MMA z pewnością lepiej byłoby, gdyby odbył się on w Oktagonie UFC i jeśli chodzi o Caina Velasqueza, to ewentualna kontuzja w ringu WWE mogłaby poważnie wpłynąć na jego dalszą karierę w MMA.
Na temat Brocka Lesnara wypowiedziała się także żona aktualnego mistrza wagi ciężkiej UFC Stipe Miocica. Ryan Marie Miocic wyraziła na Instagramie zainteresowanie zestawienia w przyszłości Brocka Lesnara z jej mężem.
Po ostatniej wygranej walce z Francisem Ngannou, Stipe Miocic ustanowił rekord w liczbie obronionych tytułów w wadze ciężkiej broniąc pas trzykrotnie. Przed mistrzem kolejne wyzwanie jakim będzie pojedynek w obronie tytułu z mistrzem wagi półciężkiej Danielem Cormierem, który zdecydował się wrócić do kategorii ciężkiej. Ich walka ma się odbyć na gali UFC 226 zaplanowanej na 7 lipca w Las Vegas.
Heh Cain to mi niezle imponuje, byly mistrz UFC HW, swietny zawodnik, a tak naprawde zawsze traktowal i traktuje to jako sposob na zarabianie pieniedzy w srednio lubianej pracy – jak ma okazje miec wolne, albo zarobic kase w latwiejszy sposob, to tak robi :]. Dla mnie najwieksza porazka to sa goscie typu Anderson Silva czy RJJ, ktorzy nie maja pomyslu na dalsze zycie i nie widza nic po za walka, nawet jak ewidetnie widac, ze juz sa za starzy na dalsza rywalizacje.