Uriah Hall jest, co zrozumiałe rozczarowany po przegranej z Seanem Stricklandem w walce wieczoru gali UFC on ESPN 28, ale przyznaje, że tamtej nocy Strickland był lepszy.
Uriah Hall (17-10 MMA, 10-8 UFC) miał szansę przebić się do walki o tytuł wagi średniej w sobotę, kiedy to w walce wieczoru na gali UFC Vegas 33 zmierzył się z Seanem Stricklandem (24-3 MMA, 11-3 UFC). Nie poszło mu jednak najlepiej, bo przegrał przez jednogłośną decyzję.
Presja i siła Stricklanda sprawiały Hallowi problemy przez całą walkę. Nie był on w stanie zdobyć przestrzeni, której potrzebował do wyprowadzania szybkich ataków ofensywnych, a gdy minęło 25 minut, było jasne, że „Primetime” nie podniesie ręki do góry w geście zwycięstwa.
Hall nie zabierał głosu bezpośrednio po walce, ale w niedzielę wydał swoje pierwsze oświadczenie. Hall w pełni oddał Stricklandowi należny mu szacunek jako zwycięzcy.
„Ostatnia noc była trudna. Gratulacje dla Seana Stricklanda. Byłem przygotowany, ale on był po prostu lepszym ostatniej nocy. Ta porażka boli, ale wrócę. Dziękuję za wszystkie wiadomości i miłe słowa. To znaczy więcej niż sobie wyobrażacie. Oss.”
Hall wszedł do walki z Stricklandem z czterema wygranymi, walki która odbyła się w jego 37 urodziny. To zbiegło się w czasie z jego przejściem do Fortis MMA, ale teraz doznał porażki. Finalista „The Ultimate Fighter 17” nie przedstawił jeszcze planów na swoją przyszłość.