Jeden z symboli amerykańskiej organizacji właśnie odchodzi.
Nie podlega dyskusji pozycja Burta Watsona w szeregach pracowników UFC, któż z nas nie kojarzy starszego, czarnoskórego mężczyzny poruszającego się za kulisami gal i motywującego zawodników. Dzisiaj za pośrednictwem twittera Burt poinformował o swojej decyzji – odejściu od organizacji z którą był związany przez 14 lat.
Czy tylko mi będzie brakować jego „We rollin to the hole, baby”?
Szkoda, lubiłem gościa.
pewnie, że szkoda, dobra dusza UFC, łatwo było zauważyć, że ma świetny kontakt z zawodnikami.
Niesamowity motywator z niego byl. Szkoda, no ale coz takie zycie.
@Morla trafna uwaga – zawsze piąteczki z zawodnikami, gadki-szmatki przy wybieraniu rękawic etc. Cytując klasyka „wnosił trochę polotu do tego smutnego jak p***a miasta”. Ciekawego kto go teraz zastąpi, pewnie jakiś smutny krawaciarz…
Smutna wiadomość 🙁 zawsze jak były nagrania od tzw. zaplecza UFC i pokazywali Watsona, to ciągle z uśmiechem na twarzy i jakąć śmieszną gadką. Człowiek pełen pozytywnej energii.