Najpopularniejszy zawodnik Muay Thai i jeden z najlepszych Kickboxerów na świecie, Buakaw Banchamek w krótkim wywiadzie opowiada o ostatnich nagraniach telewizyjnych, planach otworzenia dwóch akademii i kolejnych walkach. Zapraszamy do przeczytania tej rozmowy.
Buakaw, ostatnio brałeś udział w wielu filmach jak również w telewizyjnych show. Jak wpłynęło to na Twoją kieszeń?
W ogóle. Mogłem kupić mojemu tacie nowego pickupa, właściwie to używany samochód na farmę, ale dla niego był jak nowy. Kupiłem sobie ładny samochód na spotkania biznesowe, ale wciąż jeszcze go nie spłaciłem. Podczas nagrywania reklam i filmów czułem się czasami niekomfortowo. Mogę spać na materacu, w dżungli, w zwykłym pokoju, to jest coś, do czego przywykłem. Nienawidzę klimatyzacji i faktu, że w niektórych wymyślnych hotelach nie można otwierać okiem. Mimo, że zwykle dostajemy oddzielne pokoje, to razem z innymi zawodnikami jemy i spędzamy czas razem. Właśnie tak żyjemy w naszym królestwie, to tradycja, jaką ma Tajlandia. Wszyscy żyjemy i jemy jako jedność, nie samemu, jak to ma miejsce w zachodnich kulturach.
Na czym się teraz skupiasz?
Poza otwieraniem dwóch nowych gymów, nagrywaniem tych wszystkich filmów i reklam, moim priorytetem są walki. To wielki zaszczyt reprezentować Królestwo Tajlandii i pokazywać całemu światu determinację, treningi i umiejętności prawdziwych zawodników Muay Thai.
Jakie są Twoje najbliższe plany?
Mam zamiar walczyć z najlepszymi zawodnikami na świecie, ale również chcę otworzyć dwie akademie w Tajlandii. Nie nazywam się już Buakaw Por Pramuk, teraz używam swojego prawdziwego nazwiska, Banchamek i pod tym nazwiskiem walczę.Ta nazwa będzie również widniała na moich akademiach. Przeszłość nie była usłana różami, ale jest już za mną. To tylko bardziej mnie motywuje, by ciężej pracować na swoje nazwisko. Przejście przez to uczyniło mnie silniejszym i sprawiło, że moje prawdziwe nazwisko stało się bardziej rozpoznawalne.