Były mistrz wagi ciężkiej UFC Brock Lesnar miał powrócić w tym roku do rywalizacji w Oktagonie w pojedynku z aktualnym mistrzem Danielem Cormierem, jednak wciąż nie wiadomo, kiedy do niego dojdzie.
Brock Lesnar musi przejść całą pulę testów antydopingowych USADA, aby zostać dopuszczonym do rywalizacji, ale jak się okazuje nie jest to jedyna przeszkoda stojąca na drodze do powrotu do Oktagonu. Zanim Lesnar stanie do pojedynku z Cormierem lub kimkolwiek innym, będzie musiał zapłacić 250.000 dolarów zaległej grzywny dla Nevada State Athletic Commission za jego oblane testy z gali UFC 200 na której 9 lipca 2016 roku. Jeżeli były mistrz nie wpłaci tych pieniędzy, pozostanie nadal bezterminowo zawieszony przez komisję.
Brock Lesnar pokonał na gali UFC 200 Marka Hunta przez jednogłośną decyzję, ale niedługo po gali zmieniono wynik na nierozstrzygniętą po tym, jak Lesnar oblał testy, które przeprowadzono przed walką. Mark Hunt wniósł wówczas pozew zarówno przeciwko UFC, jak i Brockowi Lesnarowi w związku z tym incydentem.
Nieoficjalnie mówi się, że marcowa gala UFC 235 w Las Vegas mogłaby być tą na której miłaby być zestawiona walka między o pas wagi ciężkiej między Danielem Cormierem a Brockiem Lesnarem. Lesnar, który jest obecnym mistrzem WWE, jest przekonany, że może uporać się z DC bardzo szybko.
Gdyby do walki Brockiem Lesnarem nie doszło, Daniel Cormier stwierdził, że jest otwarty na rewanż z byłym posiadaczem tytułu Stipe Miocicem. Cormier znokautował Miocica w pierwszej rundzie ich walki na gali UFC 226 stając się drugim w historii UFC mistrzem posiadającym tytuły w dwóch dywizjach jednocześnie. Cormier zrzekł się niedawno tytułu mistrza wagi półciężkiej, który był stawką pojedynku rewanżowego między Jonem Jonesem i Alexandrem Gustafssonem na gali UFC 232 i jest on teraz w posiadaniu Jona Jonesa.