Były mistrz UFC wagi ciężkiej i obecnie zawodnik pro wrestlingu, Brock Lesnar rozmawiał w programie „Stone Cold” na temat swojej choroby, która przekreśliła jego karierę w MMA.
Brock Lenar swoją karierę w pro wrestlingu rozpoczął w 2000 roku i kontynuował ją z przerwą na NFL do 2006 roku, kiedy postanowił rozpocząć karierę w MMA. Pierwszą walkę stoczył w 2007 roku na gali Dynamite!! USA współtworzonej przez FEG i EliteXC i pokonał wówczas przez poddanie (uderzenia) Min Soo Kima w pierwszej rundzie. W kolejnej walce już pod szyldem UFC przegrał w debiucie z Frankiem Mirem. Kolejne cztery walki to zwycięstwa z Heathem Herringiem, Randym Couture, Frankiem Mirem i Shanem Carwinem z czego po walce z Couture zdobył tytuł mistrza wagi ciężkiej. Kryzys przyszedł wraz z walką z Cainem Velasquezem, który odebrał mu pas oraz kolejną porażką z Alistairem Overeemem. Po tej walce, Lesnar ogłosił zakończenie kariery czego powodem miały być problemy zdrowotne i dodał wtedy: „tej nocy widzicie mnie po raz ostatni w Oktagonie.”
W 2012 roku Brock Lesnar po uporaniu się z kłopotami zdrowotnymi wrócił do WWE gdzie występuje z sukcesami do dnia dzisiejszego.
Poniżej fragment wypowiedzi Lesnara z programu „Stone Cold”:
– Czułem, że te problemy zdrowotne ograbiły mnie z czegoś. Czułem się obrabowany przez chorobę. Czuję się dobrze i to zajęło mi kilka lat, aby dojść do siebie. Jestem w domu, pracuję, moje życie jest wspaniałe, wszystko układa się dobrze, mój kontrakt z WWE dobiega końca – hej, to był wspaniały czas, ale czegoś mi brakuje. Byłem na czele i byłem całkowicie szczery wobec organizacji i powiedziałem im, że jestem wdzięczny za możliwość powrotu do Oktagonu. Zacząłem nawet obóz treningowy i chciałem się sprawdzić w którym miejscu jestem – nie tyle fizycznie, co psychicznie. Chciałem zobaczyć te psychiczne wyzwania jakie stanęłyby przede mną. Jeśli twoja głowa nie jest w grze, ostatnim miejscem w jakim chciałbyś się znaleźć jest Oktagon. To był według mnie bardzo niesprawiedliwe. Do dziś nie wiem, czy znów byłbym zawodnikiem pro wrestlingu, gdybym nie zachorował. Być może nie byłoby mnie tutaj i wciąż rozwalałbym czyjeś głowy.
To właśnie to rozwalanie głów wydawało się czymś bardzo lukratywnym dla ZUFFA, kiedy zakontraktowała Lesnara. Ciężko określić, co byłoby gdyby Brock Lesnar nie musiał wycofać się z MMA i jak wyglądałaby dywizja ciężka jeśli nadal by walczył. Myślicie, że dałby sobie radę z obecnymi zawodnikami dywizji ciężkiej?
Choroba która nazywa się „koksiłem ale więcej nie mogę”.
to fakt, koksownik pierwsza klasa…
Gdyby nie choroba to wszystkich by rozjechał i nadal był mistrzem.
jj tak szczególnie wtedy jak,, Overeem rzucał nim jak lalką.
Brock byl super atleta – przy sporej wadze byl silny, szybki, sprawny i mial dobra kondycje. To jest forma do ktorej ja daze.
NHB masz racje przy jego wielkich gabarytach jak na fightera walczył niesamowicie np dla porównania Mariuszowi Pudzianowskiemu do takiej formy brakuje lat swietlnych nie ze bym miał cos do Mariusza ale tylko porównuje podobna waga i budowa ciała , a propos mam tak samo przy jak najwiekszej masie jak najwieksza szybkosc dynamika
😀 pozdro